„Polskie obozy” wróciły przy sprawie obrazu z prochów
Największa szwedzka gazeta użyła określenia „polski obóz zagłady” odnośnie Majdanka, opisując historię obrazu powstałego z ludzkich prochów, który trafił do galerii w Szwecji.
2012-12-07, 19:04
Po interwencji polskiej ambasady gazeta zmieniła w piątek tekst na swojej stronie internetowej.
Termin został użyty w artykule opisującym wszczęcie śledztw przez szwedzką policję i polską prokuraturę w związku z obrazem, który jest obecnie wystawiany w galerii w Lund. Artysta, Carl Michael von Hausswolff, sam opisał swoje „dzieło” na stronie internetowej galerii, przyznając że powstało z prochów ofiar krematoriów w obozie nazistowskim w Majdanku, które zabrał stamtąd w 1989 roku.
Po opisaniu sprawy przez szwedzkie, a potem polskie media, sprawą zajęły się odpowiednie służby w obu krajach. Tak w Polsce, jak w Szwecji prawo zakazuje profanowania prochów ludzkich. W Szwecji za takie przestępstwo grozi do dwóch lat więzienia.
Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie wydało w tej sprawie przed kilkoma dniami oświadczenie, w którym podkreśliło swoje oburzenie działaniem malarza i zapewniło, że wszedł w posiadanie prochów w sposób nielegalny.
REKLAMA
REKLAMA