Napadł na bank. Zamiast uciec, utknął w pułapce
Dzięki pomocy przechodniów zatrzymano 30-latka, który z bronią w ręku napadł w środę na placówkę bankową w Łodzi.
2012-12-12, 15:38
Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka do napadu doszło po godz. 11 przy ul. Legionów w Łodzi.
Do niewielkiej placówki bankowej wszedł mężczyzna, nie był zamaskowany. W środku znajdowała się tylko kasjerka, nie było innych klientów. - W pewnym momencie mężczyzna wyciągnął pistolet i zażądał od kasjerki wydania pieniędzy. Przeszedł na jej stanowisko i sam próbował dostać się do miejsca, gdzie była przechowywana gotówka - relacjonowała Kącka.
W tym samym momencie do placówki chciała wejść klientka; ostrzeżona przez kasjerkę kobieta zaalarmowała przechodniów, którzy powiadomili telefonicznie policję. Jednocześnie jedna z osób przytrzymała od zewnątrz drzwi do placówki uniemożliwiając ucieczkę bandycie.
- Sprawca, który szarpiąc drzwiami usiłował uciec, sam urwał wewnętrzną klamkę od drzwi i w ten sposób utknął w pułapce - dodała Kącka.
REKLAMA
Napastnika zatrzymali policjanci, którzy przyjechali na miejsce. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli; był trzeźwy. Podczas napadu używał metalowej atrapy pistoletu na kulki.
30-latek jest przesłuchiwany. Za rozbój grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
mr
REKLAMA
REKLAMA