PiS i SP przeciw konwencji o przemocy wobec kobiet

Politycy Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski podkreślają ideologicznie lewicowy charakter konwencji oraz to, że ich zdaniem, uderza ona w rodzinę.

2012-12-18, 16:14

PiS i SP przeciw konwencji o przemocy wobec kobiet
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak (źr. IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz podpisała w Strasburgu, w imieniu rządu,  konwencję Rady Europy "o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej"

Zdaniem krytyków konwencji zbudowano ją na fałszywym założeniu, że źródłem przemocy wobec kobiet jest religia, tradycja i kultura.

Przeciwnicy konwencji zwracaja też iwagę, że genderowa definicja płci, która pomija kwestie biologiczne, sprowadza płeć do powierzchownej roli społecznej, przez co deformuje pojęcie człowieka. W dodatku dokument ten nakazuje sygnatariuszom promowanie takiego fałszywego postrzegania płci. W praktyce może to prowadzić do legalizacji związków homoseksualnych - twierdzą przeciwnicy konwencji.

Szef klubu Prawa i Sprawiedliwosci Mariusz Błaszczak uważa, że konwencja wynika z pobudek ideologicznych i - jak to określił - lewackich. "Definiowanie płci poprzez rolę społeczną jest przejawem ideologi lewackich" - podkreśla Błaszczak. Konwencja bowiem wymaga m.innymi promowania "niestereotypowych ról płci"..

REKLAMA

Szef klubu PiS podkreślił jednocześnie, że jego partia jest przeciwna przemocy wobec kobiet. Przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość przygotowało odpowiednie zmiany w Kodeksie Karnym, zaostrzając między innymi kary za gwałt oraz wprowadzając przepis mówiący o tym, by przestępstwo to ścigać z urzędu.

Także Solidarna Polska jest przeciwna ratyfikacji konwencj. Rzecznik SP Patryk Jaki zapowiedział, że jego partia będzie szukała w Sejmie koalicji przeciw przyjęciu tej konwencji.  Jaki ocenił na konferencji prasowej, "konwencja to maczuga do zwalczania polskich historycznych osiągnięć". Zdaniem posła SP Piotra Szeligi, rząd Tuska decydując sie na podpisanie konwencji "uderza w polską rodzinę, bo ta konwencja szkodzi Polsce i tradycyjnym wartościom". To "koń trojański organizacji feministycznych" - dodał poseł Szeliga.

Konwencja obejmuje m.inn. wszelkie akty przemocy wobec kobiet, dzieci i osób starszych. Nakłada na państwa-strony obowiązek zapewnienia oficjalnej infolinii, działającej 24 godziny na dobę dla ofiar przemocy. Muszą powstać portale z informacjami, a także odpowiednia liczba schronisk i ośrodków wsparcia. Państwa mają też przygotować procedury przesłuchań policyjnych, chroniące ofiary przestępstw przed dodatkowymi cierpieniami, zbierać dane na temat przestępstw z uwzględnieniem płci oraz prowadzić akcje informacyjne w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Konwencję podpisało do tej pory 26 państw, a ratyfikowała Turcja.

W Polsce na podpisanie konwencji naciskały środowiska lewicowe i feministyczne. Przeciw są konserwatyści i prawica, w tym także chrzescijańskie Forum Kobiet Polskich.

REKLAMA

W Sejmie za konwencją opowiedziały się Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Palikota.

W PSL nie ma w tej sprawie dyscypliny partyjnej. Jak powiedział rzecznik partii Krzysztof Kosiński "każdy z posłów PSL będzie głosował według własnego sumienia".

Przeciwne ratyfikacji konwencji są Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

REKLAMA

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej