Niepełnosprawny uratował rodzinę od zaczadzenia
W Dworkach pod Gronowem Elbląskim, tlenkiem węgla podtruły się 4 osoby. Gaz ulatniał się z pękniętej rury kominowej.
2012-12-20, 09:57
Posłuchaj
53-letni mężczyzna mieszka z trzema synami. Rodzina dogrzewała się dwoma piecykami typu "koza".
To właśnie one były źle połączone z kominem. W nocy, jeden z synów, poruszający się na wózku inwalidzkim zauważył, że jego młodszy brat dusi się i ma drgawki. Obudził ojca, a on z kolei powiadomił służby ratunkowe. Najmłodszy 11-letni Adrian, był nieprzytomny i został przetransportowany do szpitala w Gdyni, gdzie umieszczono go w komorze hiperbarycznej. Teraz jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest bezbarwnym i bezwonnym gazem. Bardzo łatwo rozchodzi się w powietrzu stwarzając śmiertelne zagrożenie. Najczęściej ulatnia się z urządzeń i instalacji grzewczych, które są rzadko przeglądane. Każdego roku z powodu zatrucia czadem ginie kilkadziesiąt osób.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA