Incydent na pielgrzymce Radia Maryja. Jest wyrok

Wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata usłyszał 55-letni Andrzej K., który odpowiadał przed sądem za incydent podczas ubiegłorocznej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.

2012-12-21, 14:25

Incydent na pielgrzymce Radia Maryja. Jest wyrok
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Bogusław Zając, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o wydarzenia, do których doszło 10 lipca ubiegłego roku na jasnogórskich błoniach podczas 19. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Akredytacje prasowe na obsługę pielgrzymki otrzymały tylko niektóre media. Starała się o nią również Telewizja Polsat. Mimo odmowy Polsat relacjonował wydarzenie spod Jasnej Góry jako element toczącej się kampanii wyborczej, w której uczestniczył lider PiS.

Zgodnie z przekazanymi wówczas PAP służbowymi wyjaśnieniami złożonymi przez członków ekipy Polsatu, podczas nagrywania relacji jeden z uczestników pielgrzymki miał spoliczkować dziennikarkę Ewę Żarską. Wcześniej mężczyzna miał też odebrać jej mikrofon i odepchnąć ją. Kilkukrotnie też miał uderzać operatora kamery, uszkadzając też samą kamerę.

Wyrok w tej sprawie ogłosił w piątek Sąd Okręgowy w Częstochowie. Sąd uznał, że oskarżony przy użyciu przemocy uniemożliwił dziennikarzom sporządzanie materiału prasowego. Oprócz kary więzienia w zawieszeniu, Andrzej K. ma też zapłacić 6 tys. zł grzywny oraz pokryć kilkusetzłotowe koszty zniszczonego mikrofonu. Sąd nie znalazł dowodu, że mężczyzna odpowiada także za uszkodzenie kamery. - Kamery dotykało wiele osób i nie sposób jednoznacznie ocenić, czy to Andrzej K. odpowiada za jej uszkodzenie - powiedział rzecznik częstochowskich sądów, sędzia Bogusław Zając.

Andrzeja K. oskarżono o uszkodzenie kamery oraz naruszenie nietykalności dziennikarki; zastosowano też art. 43 Prawa prasowego, zgodnie z którym osobie używającej przemocy lub groźby w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania publikacji materiału prasowego grozi kara trzech lat więzienia. Sąd uznał winę oskarżonego, kwalifikując jednak jego zachowanie jako jeden czyn - utrudnianie pracy dziennikarzom poprzez uszkodzenie sprzętu i użycie przemocy wobec dziennikarki.

REKLAMA

Wyrok jest nieprawomocny, obrona prawdopodobnie złoży od niego apelację - oskarżony od początku nie przyznawał się do zarzutów. Rozważy to też prokuratura - w kwestii sprawy uszkodzenia kamery. Wartość szkód wyceniano na ponad 25 tys. zł.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej