W augustowskiej siedzibie UB grzebano więźniów?
Jak poinformował prok. Zbigniew Kulikowski, szef pionu śledczego IPN w Białymstoku badanie georadarem wykazało anomalie, które należy sprawdzić.
2012-12-31, 13:00
Teraz IPN zamierza przeprowadzić tam prace ziemne i badania archeologiczne, by odkryć, co spoczywa w ziemi na terenie siedziby dawnego UB w Augustowie, dojdzie do tego najprawdopodobniej w styczniu lub lutym.
IPN bada posesję i budynek dawnej siedziby UB w Augustowie, gdyż prowadzi śledztwo dotyczące zbrodni komunistycznych popełnionych przez funkcjonariuszy tamtejszego Urzędu Bezpieczeństwa. Według IPN istnieje możliwość, że w piwnicach budynku lub wokół niego znajdują się szczątki osób pomordowanych w 1945 i 1949 roku.
O zbrodniach UB słuchaj w serwisie RADIA WOLNOŚCI >>>
Według ustaleń śledztwa prowadzonego w białostockim Oddziale IPN tylko w ciągu dwóch pierwszych lat funkcjonowania PUBP w Augustowie jego funkcjonariusze zamordowali co najmniej czternaście osób. Śmierć większości z nich nastąpiła na skutek katowania podczas przesłuchań. Podobnie jak w przypadku wielu innych byłych siedzib UB, tak i tutaj wspomina się o grzebaniu zwłok pomordowanych i zamęczonych więźniów na podwórzu siedziby oraz o topieniu ich w ustępie.
Siedziba urzędy znajdowała się w tzw. Domu Turka , który został zbudowany około 1900 roku. Przed wojną mieściła się w nim popularna kawiarnia "U Turka". Od 1939 roku w budynku siedzibę swoją miało NKWD, potem - do 1956 roku - Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa. W piwnicach był areszt dla ok. 30 więźniów. Wokół kamienicy wybudowano mur.
Od kilku lat właścicielem działki i budynku jest prywatny przedsiębiorca, który chciał utworzyć tam galerię handlową, ale sprzeciwili się temu niektórzy mieszkańcy Augustowa walczący o ujawnienie prawdy dotyczącej zbrodni UB.
PAP, IPN, gs
REKLAMA
REKLAMA