Zawieszony prezydent pozwał magistrat do sądu
Zawieszony w wykonywaniu czynności, oskarżony o korupcję, prezydent Starachowic Wojciech B. pozwał do sądu lokalny samorząd.
2013-01-08, 14:10
Prezydent chce wypłaty wynagrodzenia, którą miejskie służby finansowe wstrzymały po decyzji sądu o zawieszeniu urzędnika.
Przeciwko Wojciechowi B. toczą się przed starachowickim sądem dwie sprawy. W pierwszej, która dobiega końca, jest oskarżony o przyjęcie 96 tys. zł łapówek oraz nakłanianie do zmiany zeznań jednego ze świadków. W drugim procesie, razem z wiceprezydentem Sylwestrem K., są oskarżeni o przekroczenie uprawnień i łamanie obowiązujących w mieście przepisów.
Do końca marca urząd wypłacał przebywającemu w areszcie prezydentowi połowę pensji. Kolejne dwie wypłaty, gdy Wojciech B. opuścił areszt i był już zawieszony przez sąd w wykonywaniu czynności, zostały skierowane na konta Sądu Rejonowego w Starachowicach, który jednak pieniądze odesłał.
Później samorządowe służby finansowe wstrzymały wypłaty w związku z brakiem przepisów określających jednoznacznie jak ma postąpić w takiej sytuacji samorząd.
REKLAMA
Według magistratu chodzi o kwotę prawie 69 tys. zł - wynagrodzenie prezydenta Starachowic od kwietnia do listopada 2012 r. Wniosek Wojciech B. do sądu opiewa na kwotę ponad 100 tys. zł brutto.
- Sąd Rejonowy w Starachowicach przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Kielcach, który będzie ją rozpatrywać. Termin powinien być wyznaczony w ciągu miesiąca - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Marcin Chałoński.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
mr
REKLAMA
REKLAMA