Policja usunęła z warszawskiego ratusza protestujących kupców
Kupcy z przejścia podziemnego przy Dworcu Centralnym od poniedziałku okupowali gabinet prezydent stolicy, domagając się anulowania decyzji o przyznaniu prawa do zarządzania podziemiami spółce WPP.
2013-01-08, 20:27
Posłuchaj
Kupcy chcą płacić czynsz bezpośrednio władzom miasta a nie pośrednikowi. Jak twierdzą spółka Warszawskie Przejścia Podziemne w sposób nieuzasadniony podniosła handlujacym opłaty nawet o 400 procent.
Spółka WPP twierdzi, że kupcy protestują nie przeciwko podwyżkom, ale przeciwko wprowadzeniu w umowie najmu kaucji gwarancyjnej jako formy zabezpieczenia.
Zdaniem kupców przyznanie firmie WPP koncesji na zarządzanie przejściami podziemnymi nie było przejrzyste i budzi wiele wątpliwości.
Potestujący domagali się spotkania z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz.
REKLAMA
Władze stolicy odmówiły rozmów twierdząc, że nie są stroną w konflikcie między kupcami a spółką WPP. Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk mówił wcześniej, że warunkiem rozmów było zakończenie przez kupców protestu w gabinecie prezydent Warszawy. Ponieważ protest był kontynuowany to do rozmów nie doszło.
We wtorem wieczorem policja, na prośbę władz Warszawy, wyprowadziła z ratusza protestujących. Jak zapewnił w rozmowie z IAR rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek funkcjonariusze "nie użyli środków przymusu bezposredniego".
Według Mrozka policja wezwała kupców do dobrowolnego opuszczenia budynku. Handlarze zastosowali się do tej prośby i nie doszło do incydentów. Jak dodał rzeczni stołecznej policji, kupcy zostali wylegitymowani, otrzymali również wezwania na przesłuchania do prokuratury.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
REKLAMA