Dworzec Centralny: starcia kupców z ochroną
Uniemożliwiła im przekazanie żywność trzem osobom, które protestowały w jednym z pawilonów handlowych.
2013-01-09, 17:48
Posłuchaj
Protestujący sprzeciwiają się podwyżce czynszu, którą latem wprowadziła zarządzająca podziemiami spółka Warszawskie Przejścia Podziemne (WPP).
W zeszłym tygodniu lokal został zasłonięty płytą z reklamą księgarni, która ma go - zgodnie z prawem - zająć. W środę wejścia do pawilonu bronili przedstawiciele ochrony wynajmowani przez WPP. Doszło do przepychanek, podczas których zniszczono część płyty oddzielającej pawilon od pasażu. Interweniowała policja.
- Doszło do zatargu pomiędzy pracownikami firmy ochroniarskiej i grupą kupców. Policjanci rozdzielili obie strony i przywrócili porządek - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek. Ostatecznie kupcy zdecydowali się opuścić pawilon.
Zniszczenie pawilonu zgłoszono na policję. - W ostatnich dwóch dniach doszło do wielu aktów wandalizmu - podkreśliła rzeczniczka spółki WPP Małgorzata Fucik. Dodała, że na policję i do prokuratury zgłaszane w ostatnim półroczu było także bezprawne zajmowanie lokali.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Konflikt między częścią kupców a spółką WPP dotyczący wynajmu lokali w przejściu podziemnym przy Dworcu Centralnym rozpoczął się w połowie ubiegłego roku. Wygasła wtedy trwająca 20 lat umowa na dzierżawę terenu. Do jego administrowania głosiła się tylko półka WPP. Właśnie jej Zarząd Dróg Miejskich przyznał prawo do zarządzania.
Spółka podniosła stawki za czynsz nawet o 400 proc. Tłumaczyła, że nowe warunki dzierżawy przedstawione przez ZDM wiązały się z koniecznością bardzo wysokich nakładów finansowych, stąd podwyżka czynszu. Część kupców zorganizowała protesty - niektórzy od lata ubiegłego roku bez podpisania umowy zajmują lokale w przejściu podziemnym; niektórzy podpisali umowę z WPP.
PAP, tj
REKLAMA