Sanok: zginęli od pojedynczych strzałów w skroń
Tak wynika ze wstępnych ustaleń po sekcji zwłok 32-letniego Andrzeja B. i 17-letniej Kamili M. w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie.
2013-01-12, 20:41
Posłuchaj
Mieli umrzeć na krótko przed interwencją policji od ran postrzałowych głowy po oddanym jednym strzale.
- Zgon ich nastąpił w bezpośredniej bliskości po sobie. Zgon nastąpił także w stosunkowo krótkim czasie przed podjęciem interwencji przez policję - powiedziała zastępca prokuratora okręgowego w Krośnie Wiesława Basak.
Podkreśla, że "są to ustalenia wstępne, a opinia z sekcji zwłok zostanie wydana w najbliższym czasie".
Mundurowi odkryli ciała 32-letniego mężczyzny i 17-letniej dziewczyny w nocy z czwartku na piątek. Do mieszkania przy ulicy Cegielnianej w Sanoku weszli siłą, bo nie było z nimi kontaktu. Mężczyzna miał być zatrzymany w związku z odnalezieniem w Międzybrodziu zwłok mieszkańca Leska - Krystiana L. Jednak 32-letni Andrzej B. zabarykadował się w mieszkaniu i ostrzelał funkcjonariuszy, którzy przyjechali po niego nieoznakowanym radiowozem.
Oprócz ich ciał, w jednopokojowym mieszkaniu, były dwa psy. Jeden żywy, drugi martwy - zwierzę zastrzelono.
REKLAMA
IAR, tj
REKLAMA