James Bond przegrał z chińskim cenzorem
Komunistyczna cenzura nie śpi. Filmy o Jamesie Bondzie można obejrzeć na całym świecie. Jednak w Chinach przygody agenta 007 różnią się od innych wersji.
2013-01-17, 19:37
Wiele zdarzeń z najnowszego filmu, w którym brytyjski agent korzysta z "licencji na zabijanie", dzieje się w Chinach i Makau. Jeden z bohaterów, Raul Silva, staje po złej stronie, gdy brytyjski wywiad porzuca go w Chinach. Historia jego przemiany została usunięta z chińskiej wersji "Skyfall".
Cenzorzy wycięli także scenę, w której Bond zabija chińskiego strażnika. W jednej z następnych scen, w której agent MI-6 rozmawia z jedną z bohaterek - Severine o tym, czy jako dziecko była zmuszana do prostytucji, zmieniono dialogi. Co ciekawe, nie zmieniono ścieżki dźwiękowej i wyświetlane słowa nijak nie pasują do tych wypowiadanych przez aktorów.
To nie była pierwsza i zapewne nie ostatnia ingerencja chińskiej cenzury w zachodnie produkcje. Komuniści ingerowali między innymi w jedną ze scen z "Titanica".
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA