"Śmierć prezydenta" w National Geographic. Będzie pozew?
Wsparcie dla rodzin ofiar katastrofy, które zdecydują się wystąpić z pozwem przeciwko autorom i producentom filmu zadeklarował Antoni Macierewicz.
2013-01-28, 14:53
Posłuchaj
Film o przyczynach katastrofy smoleńskiej pokazał w niedzielę po raz pierwszy kanał National Geographic. Jest częścią wieloodcinkowej serii "Katastrofy w przestworzach".
Zdaniem rzecznika PiS Adama Hofmana jego oglądanie okazało się stratą czasu, bo pokazano sfilmowaną wersję rosyjskiego raportu MAK "okraszoną" polskimi komentarzami tylko jednej strony - rządowej, oraz dziennikarza "Gazety Wyborczej".
Adam Hofman uważa, że podobnie jak raport MAK, film National Geographic jest szkodliwy dla wizerunku Polski i pełen błędów: pokazuje, że Polacy są nieudolni, mają złych pilotów, beznadziejnie podchodzą do swoich obowiązków i są winni katastrofy a na przykład nie ma nic o problemach polskich śledczych i o tym, że wrak był cięty i myty. Polska marka została mocno zaatakowana - podkreślił Hofman.
Zupełnie inaczej ocenił film europoseł Janusz Zemke z SLD. Jego zdaniem był bardzo rzetelny. Przypomniał, że kanał National Geographic jest bardzo popularny na całym świecie i konieczne było opisanie istoty katastrofy w sposób przystępny i zrozumiały. Zdaniem Janusza Zemke, podstawowe przyczyny katastrofy zostały w filmie podane obiektywnie.
REKLAMA
Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej zobaczyła w filmie "Śmierć prezydenta" przede wszystkim dokładną i suchą analizę tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Według posłanki, film mówi o kilku rzeczach, co do których jest 100-procentowa pewność, między innymi o obecności osoby trzeciej w kabinie pilotów, mgle i źle ustawionym wysokościomierzu. - Nie było tam ani zamachu ani trotylu tylko splot nieszczęśliwych okoliczności, niestety równo rozłożonych na stronę polską i rosyjską - powiedziała posłanka PO.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Osobne oświadczenie w sprawie filmu wydał Antoni Macierewicz. Szef parlamentarnego zespołu smoleńskiego poinformował, że ponad pół roku temu twórcom filmu zostały przekazane wyniki badań ekspertów współpracujących z zespołem, a także teksty wystąpień Marty Kaczyńskiej, Zuzanny Kurtyki i Ewy Błasik w Parlamencie Europejskim. Autorzy nie byli jednak zdaniem posła zainteresowani prawdziwą wersją wydarzeń tylko rosyjskim punktem widzenia, wspartym przez stanowisko przedstawicieli rządu Donalda Tuska.
REKLAMA
IAR, tj
REKLAMA