Były szef wojsk USA w Afganistanie: tortury są szkodliwe
Generał Stanley McChrystal przyznał, że w Iraku popełniono błędy, a stabilność w Afganistanie wymaga dalszej obecności USA.
2013-01-29, 06:33
Stanley McChrystal, emerytowany amerykański generał, dowodził siłami USA i NATO w Afganistanie do czerwca 2010, kiedy został odwołany po opublikowaniu w prasie przypisywanych mu krytycznych uwag na temat prezydenta Baracka Obamy. Wsławił się jako dowodzący siłami specjalnymi, które zlikwidowały w Iraku w 2006 roku najważniejszego wroga USA: terrorystę Abu Musaba al-Zarkawiego, lidera Al-Kaidy w Iraku.
W USA wyszła właśnie książka McChrystala "My Share of the Task" (Mój udział w zadaniu). W poniedziałek generał po raz pierwszy od dłuższego czasu wypowiedział się publicznie; w debacie zorganizowanej w waszyngtońskim ośrodku analitycznym "Brookings" mówił o swych doświadczeniach w Iraku i Afganistanie, a zwłaszcza o polowaniach na członków Al-Kaidy.
McChrystal bardzo krytycznie odniósł się do tortur jako metody pozyskiwania informacji, którą jako dowódca kategorycznie odrzucał. "Tortura przynosi odwrotny do zamierzonego skutek" - powiedział. Przyznał, że jak się więźnia złapie, to on się początkowo boi i ten fakt trzeba wykorzystać, ale jego zdaniem trzeba więźniom, dać zachętę do współpracy. - Nawet jeśli niektórzy uważają, że tortury działają, to tortury działają w dwie strony - demoralizują torturującego i trudno zachować potem wysokie standardy (…) Nawet sobie nie wyobrażacie ilu nowych wojowników przybyło do Iraku z powodu Abu Ghraib - dodał.
Pytany o możliwe zakończenie wojny w Afganistanie i dalszą obecność USA w tym kraju po wycofanie sił bojowych NATO, McChrystal pozostawił tę decyzję liderom politycznym.
REKLAMA
- To przede wszystkim pytanie do nich o to jaki jest nasz geostrategiczny cel. (....) Nie jestem jednak pewny, że to wiedzą w 100 procentach - powiedział. Jego zdaniem stabilność w Afganistanie wymaga jednak dalszej obecności USA.
Był też pytany o rosnące wykorzystanie dronów, czyli bezzałogowych samolotów rozpoznawczych i bojowych, którymi siły amerykańskie bombardują islamistów.
- To (ataki dronów) może mieć pozytywny wspierający efekt, ale nigdy nie widziałem, by były decydujące - powiedział.
pp/PAP
REKLAMA
REKLAMA