Hollande na froncie. Witany jako "wyzwoliciel"
Prezydent Francois Hollande przebywa w Timbuktu w Mali - jednym z głównych miast kraju, odbitym niedawno z rąk muzułmańskich rebeliantów.
2013-02-02, 12:39
Posłuchaj
Prezydentowi Francji towarzyszą ministrowie spraw zagranicznych i obrony. Wizyta przypada w trzy tygodnie od rozpoczęcia ofensywy francuskiej przeciwko rebeliantom islamskim w Mali. Według ekspertów, podróż francuskiego prezydenta ma ogromne znaczenie polityczne i dyplomatyczne. Paryż stara się robić wszystko, aby wśród państw regionu nie powstało wrażenie, że interwencja oddziałów francuskich w Mali ma charakter operacji neokolonialnej.
Mimo zaostrzonych środków bezpieczeństwa powitanie Francois Hollande'a na lotnisku w Timbuktu miało serdeczny charakter. Prezydent Francji - zgodnie z tutejszą tradycją - dostał wielbłąda, co jest symbolem przyjaźni i szacunku. W towarzystwie pełniącego obowiązki prezydenta Mali Dioncoundy Traoré, Francois Hollande zwiedził zabytkowy meczet i blibliotekę, w której przechowywane są bezcenne średniowieczne manuskrypty. Niektóre zostały spalone przez uciekających z miasta islamistów, większość jednak ocalała.
Mieszkańcy podkreślają, że witają Hollande’a jako wyzwoliciela, dzięki któremu skończył się koszmar rządów terrorystów islamskich.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA