Gwałtowne protesty antyrządowe w Tunezji
Tysiące osób demonstruje na ulicach największych miast Tunezji, po zabójstwie jednego z czołowych polityków opozycji.
2013-02-06, 17:14
Opozycja w Tunezji wzywa do strajku generalnego. Zawiesiła też swój udział w pracach zgromadzenia konstytucyjnego.
Protesty wybuchły w Sidi Bouzid - mieście, w którym dwa lata temu zaczęła się arabska wiosna, a także między innymi w Tunisie i al-Kasrajn. Policja używa gazu łzawiącego i strzela w powietrze, aby uspokoić manifestujących. Demonstranci plądrowali biura rządzącej Partii Odrodzenia. Do gwałtownych zamieszek dochodzi przed budynkiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Tunisie.
Szokri Belaid, lider marksistowskiej partii Demokratycznych Patriotów, został postrzelony rano przed swoim domem w Tunisie. Po przewiezieniu do szpitala zmarł od odniesionych ran. Belaid wielokrotnie wypowiadał się krytycznie się o władzach Tunezji, w tym szczególnie o dominującej w rządzie islamistycznej Partii Odrodzenia.
Prezydent Tunezji Moncef Marzuki, przerwał wizytę we Francji, odwołał przyjazd do Egiptu i wrócił do kraju. Podkreślił, że będzie kontynuował walkę z "wrogami rewolucji".
REKLAMA
REKLAMA