KE chce badać DNA wołowiny, by wykryć koninę
W całej Unii mają być przeprowadzone badania DNA wołowiny, by upewnić się, że nie ma w niej koniny. Pomysł taki zgłosiła Komisja Europejska w odpowiedzi na ostatni skandal z zanieczyszczonym mięsem.
2013-02-13, 21:08
W produktach wołowych, najpierw w hamburgerach, potem w lasagnach, wykryto koninę. Problem na razie dotyczy kilku krajów, a Polska początkowo była wskazywana jako źródła oszustwa, choć tego nie potwierdzono. Badania DNA mają ustalić jak szeroki krąg zatoczyła afera w Europie. Ta sprawa była omawiana na spotkaniu ministerialnym w Brukseli zwołanym przez Irlandię kierującą pracami Unii. Wiceminister rolnictwa Krystyna Gurbiel poinformowała, że Polska poparła pomysł Komisji.
- Jak najbardziej jesteśmy za tym, żeby to zbadać. To będzie pociągało za sobą koszty, ale są one mniej istotne, niż to żeby zapewnić przejrzystość i wiarygodność rynku - powiedziała wiceminister.
Dodała, że Polska jako duży producent żywności jest zainteresowana tym, by wszelkie wątpliwości zostały rozwiane i by konsumenci mieli zaufanie do produktów sprzedawanych przez polskie firmy.
Badane ma być mięso wołowe z ostatnich miesięcy, eksperci sprawdzać będą też, czy nie ma w nim śladów lekarstw przeciwzapalnych, którymi leczone są konie.
W Polsce jedno badanie kosztuje 100 złotych, z czego połowa będzie sfinansowana przez Komisję Europejską. Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski poinformował, że w Polsce nie trzeba będzie przeprowadzać wielu badań, bo w naszym kraju mało produkuje się wyrobów gotowych z wołowiny. Ale to, czy badania DNA wołowiny na wykrycie koniny zostaną przeprowadzone w całej Unii, zdecydują w najbliższych dniach przedstawiciele krajów członkowskich.
REKLAMA
pp/IAR
REKLAMA