Szpitale nie chcą płacić pacjentom odszkodowań
W ciągu roku tylko sześciu chorych wywalczyło przed specjalną komisją świadczenie w satysfakcjonującej wysokości - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
2013-02-15, 07:10
Gazeta przypomina, że komisje powołane przy każdym z wojewodów miały wyręczać sądy i być skutecznym i szybszym sposobem dochodzenia roszczeń przez pokrzywdzonych pacjentów. Tak się jednak nie dzieje. Do działających od ponad roku komisji zwróciło się dotychczas 537 osób z wnioskiem o sprawdzenie, czy w ich przypadku doszło do zdarzenia medycznego, na przykład błędnej diagnozy lub zaniechania leczenia. Zapadło tylko 26 orzeczeń korzystnych dla chorych, a zaledwie sześciu osobom wypłacono już świadczenie. 10 osób zrezygnowało z proponowanego im odszkodowania, bo było rażąco niskie.
Eksperci ostrzegają, że to jedna z głównych słabości tego trybu dochodzenia roszczeń. Kwoty należnych pacjentowi świadczeń proponują bowiem szpitale lub ich ubezpieczyciel, a w ich interesie jest, aby wypłaty były jak najniższe.
Gdy pacjent odrzuci propozycję odszkodowania, dochodzenie przed komisją się kończy. Może jedynie wystąpić z powództwem do sadu cywilnego. Tyle, że komisje wojewódzkie zostały powołane właśnie po to, aby odciążyć sądy powszechne od spraw o błędy medyczne - czytamy w gazecie.
IAR, to
REKLAMA