Legalny lobbing w Polsce to fikcja
Z informacji Kancelarii Premiera za 2012 rok, z którą zapoznała się "Rzeczpospolita" wynika, że w całym ub. roku kontaktowały się z nią tylko dwie firmy lobbingowe.
2013-03-02, 10:42
Podobnie sprawa lobbingu wygląda w Sejmie. Zamiast lobbystów na listę w parlamencie wpisywali się działacze Wolnych Konopi i brzuchomówca.
W 2012 r. lobbyści uczestniczyli w 39 posiedzeniach komisji sejmowych. To zaskakująco niewielka liczba, biorąc pod uwagę to, że w ub. roku komisje spotykały się ogółem ponad 1,4 tys. razy.
Według różnych szacunków w Brukseli działa od 15 do 20 tys. lobbystów. Liczbę przedstawicieli grup interesów działających w Polsce też należałoby liczyć w tysiącach. Po aferze hazardowej, sprawach Marka Dochnala i Lwa Rywina przylgnęła do nich etykieta załatwiaczy.
Jednak zdaniem gazety prawdziwym powodem zamiatania lobbingu pod dywan jest dziurawa ustawa o działalności lobbingowej, która daje się łatwo obejść, a regulamin Sejmu wręcz do tego zachęca.
PAP, tj
REKLAMA
REKLAMA