Prezydent: marzec '68 to część drogi do wolności
Prezydent w 45. rocznicę studenckich protestów odznaczył kilkunastu uczestników studenckich wystąpień oraz historyków, którzy badają i dokumentują wydarzenia Marca 1968 roku.
2013-03-08, 16:17
Posłuchaj
- Wydarzenia z marca 1968 roku były ważnym elementem naszej trudnej drogi do wolności - uważa Bronisław Komorowski.
Wydarzenia marcowe zapoczątkował wiec studentów Uniwersytetu Warszawskiego, zorganizowany na znak protestu przeciwko decyzji o zdjęciu ze sceny Teatru Narodowego "Dziadów" Adama Mickiewicza. Ówczesne władze uznały, że ten spektakl ma wymowę antyradziecką. Wiec był również reakcją na relegowanie z uczelni dwóch studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera.
>>> CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE SPECJALNYM <<<
Prezydent Komorowski podkreślał podczas uroczystości, że Marzec '68 roku między innymi nauczył konsekwentnego dążenia do zbudowania oporu przeciwko komunistycznym władzom. To był szczególny element dojrzewania środowisk intelektualistów, którzy stali się w kolejnych latach elitą polskiego społeczeństwa. Jak mówił prezydent, pewnie bez tamtego doświadczenia nie byłoby opozycji demokratycznej lat 70. i 80., ani wspólnej walki w ramach budzącego się oporu w ramach "Solidarności".
REKLAMA
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski Witold Grabowski za udział w studenckich protestach we Wrocławiu spędził 4 miesiące w więzieniu. Jak wspomina zaangażował się w akcję, ponieważ nie godził się z atakiem na studentów. To była naturalna i oczywista solidarność z wyrzuconymi z uczelni i bitymi warszawskimi studentami - tłumaczył odznaczony. Witold Grabowski podkreśla, że protestujący chcieli wtedy zaprzestania kampanii kłamstw kierowanych pod adresem studentów, którzy nie zgadzali się z linią partii.
Bezpośrednio po wybuchu protestów rozpoczęła się brutalna kampania propagandowa przeciwko ich uczestnikom i osobom, które je poparły. Ówczesne władze twierdziły, że ich inspiratorami były osoby pochodzenia żydowskiego. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Krzysztof Topolski już 9 marca został skazany na ponad rok więzienia. Po odsiedzeniu wyroku musiał opuścić Polskę. Krzysztof Topolski wyjaśnia, że zaangażował się w protesty by pokazać, że w atmosferze kłamstw nie da się w Polsce żyć.
W wyniku antysemickiej kampanii wyemigrowało kilkanaście tysięcy polskich obywateli pochodzenia żydowskiego. Wygnańcami często byli ludzie zasłużeni dla polskiej nauki i kultury. Emigrowali filmowcy i reżyserzy - Aleksander Ford i Jerzy Toeplitz, literaci - Sławomir Mrożek, Henryk Grynberg i Krzysztof Gruszczyński. Świat nauki został zubożony o wielu profesorów akademickich i asystentów. Z prasy, radia i telewizji usunięto około 800 osób.
mch
REKLAMA
REKLAMA