Wyprawa na Broad Peak. Zdarzało się, że zaginieni jednak wracali
Nie ustają dyskusje na temat tragicznych wydarzeń na Broad Peak. Mija już doba od momentu gdy dwójka Polaków: Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka ostatni raz skontaktowali się z bazą wyprawy.
2013-03-08, 22:40
Posłuchaj
Zobacz serwis specjalny - wyprawa na Broad Peak >>>
Himalaiści razem z dwójką innych Polaków dokonali pierwszego zimowego wejścia na ten ośmiotysięcznik i zaginęli podczas powrotu ze szczytu. Szanse na ich przeżycie są nikłe.
Jednak Piotr Konopka himalaista, przewodnik górski i ratownik TOPR przypomina, że zdarzało się że zaginieni jednak wracali.
- Znamy wiele takich przypadków, że ludzie samotnie, w bardzo trudnych warunkach schodzili z gór - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Krakó Piotr Konopka. Himalaista przypomina głośną wyprawę braci Reinholda i Günthera Messnerów na Nanga Parbat. Podczas tej pamiętnej wspinaczki zginał jeden z braci Günther, a Reinhold w cudowny sposób ocalał.
REKLAMA
Piotr Konopka nie chce jednocześnie polemizować z opiniami jakoby Broad Peak był szczytem przez himalaistów nielubianymi omijanym przez wspinaczy.
Polska ekspedycja zdobyła Broad Peak we wtorek 5 marca, w składzie: Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Dwaj ostatni nie dotarli do bazy i nie ma z nimi kontaktu
REKLAMA