Nie żyje Borys Bieriezowski. Popełnił samobójstwo?
Brytyjska policja zbada przyczyny śmierci rosyjskiego milionera Borysa Bieriezowskiego.
2013-03-23, 21:15
Posłuchaj
Poinformował o niej na Facebooku jego zięć. Jegor Szuppe żadnych szczegółów jednak nie ujawnił. Poinformował jedynie, że Bieriezowski cierpiał na depresję i od dawna nie utrzymywał kontaktów z przyjaciółmi.
Informację o śmierci Bierieziowskiego podały też rosyjskie serwisy informacyjne. Borys Bieriezowski miał być znaleziony martwy w jednym ze swoich domów pod Londynem ok. godz. 11.00. Według niepotwierdzonych informacji popełnił samobójstwo.
Media rosyjskie twierdzą że niedawny przegrany proces z multimilionerem Romanem Abramowiczem kosztował Bierezowskiego resztki jego szybko topniejącej fortuny i postawił go w stanie bankructwa. Bierezowski, który był niegdyś mentorem i protektorem Abramowicza domagał się od niego 3 miliardów funtów za - jak twierdził - wymuszoną sprzedaż udziałów w koncernie naftowym Sibnieft. Sąd oddalił jednak oskarżenia Bierezowskiego uznając go za niewiarygodnego świadka.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
W latach 90. Bieriezowski należał do najbliższego otoczenia byłego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Zgromadził olbrzymią fortunę. Skłócony z jego następcą Władimirem Putinem, musiał emigrować. Od 2001 roku mieszkał w Londynie.
Bieriezowski był też bliskim przyjacielem zgładzonego w Londynie w 2006 roku byłego oficera Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Aleksandra Litwinienki. To Bierezowski umożliwił mu ucieczkę z Rosji, finansował początkowo jego pobyt w Londynie i publikację wywiezionych przez niego materiałów dotyczących domniemanego udziału rosyjskich służb specjalnych w zamachach terrorystycznych przypisanych potem Czeczenom.
IAR/rt.com/polskieradio.pl, tj
REKLAMA
REKLAMA