Rocznica pogrzebu Kaczyńskich. Kraków podzielony

W czwartek przed Wawelem w rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich manifestować będą zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy tragicznie zmarłego prezydenta.

2013-04-18, 15:15

Rocznica pogrzebu Kaczyńskich. Kraków podzielony
Sarkofag Marii i Lecha Kaczyńskich. Foto: Arkadiusz Janicki/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Agata Wantuch o rocznicy pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Po mszy świętej w Katedrze na Wawelu zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości przejdą pod Krzyż Katyński, gdzie przemawiać będzie prezes partii Jarosław Kaczyński. W tym samym czasie około setki osób będzie uczestniczyć w happeningu organizowanym przez Stowarzyszenie Obywatelski Wawel. Jak tłumaczy szefowa organizacji Agata Wantuch, manifestujący chcą głośno powiedzieć, że pochowanie Lecha Kaczyńskiego obok polskich królów było błędem.

- Katedra Wawelska, Wzgórze Wawelskie są dobrem całego narodu i nie mogą być upolityczniane. Nie można wypaczać historii i nie można prowadzić do tego, że nasze dzieci, nasze wnuki, nasze prawnuki, kiedyś będą uczyły się o osobach, które nie powinny się tam znaleźć a się znalazły - podkreśliła Agata Wantuch.

Andrzej Duda poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraża ubolewanie, że w tak ważnej chwili pojawi się kontrmanifestacja. - Te demonstracje rzeczywiście zgłoszone legalnie odbywają się przy okazji każdych naszych obchodów. Nie ukrywam, że jest mi z tego powodu przykro, ale cóż można mieć różne poglądy. Wolałbym, żeby tego nie było, ale skoro jest, to trudno - zaznaczył polityk PiS.

REKLAMA

Jak odpowiada Kamil Barwacz ze Stowarzyszenia Obywatelski Wawel, protestujący nie mają na celu zagłuszanie pamięci o zmarłych, a jedynie protest przeciwko wykorzystywaniu przez Jarosława Kaczyńskiego rocznic do celów politycznych. - W polskiej kulturze nie ma tradycji obchodzenia rocznic pogrzebów, obchodzi się rocznicę śmierci. Jeżeli pan Jarosław Kaczyński chciał pomodlić się przy grobie brata, to powinien przyjechać do Krakowa 10 kwietnia - dodał Kamil Barwacz.

W ubiegłym roku i dwa lata temu między uczestnikami marszów i manifestacji dochodziło do wyzwisk, utarczek słownych i lekkich przepychanek.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej