"Wprost": Nowak sięga po kremlowskie metody!
Żądanie przeprosin za 30 milionów złotych to próba zastraszania mediów - uważają dziennikarze tygodnika "Wprost".
2013-05-13, 15:12
Posłuchaj
Zabezpieczenia powództwa na kwotę 30 milionów złotych żąda od wydawcy minister Sławomir Nowak. Reprezentuje go mecenas Roman Giertych. Pozew jest wynikiem artykułu, który ukazał się w tygodniku "Wprost". Dziennikarze napisali, że minister ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Sławomir Nowak, według nich, miał wymieniać się z jednym z biznesmenów zegarkami.
Michał Majewski - szef działu śledczego "Wprost" mówi, że ministrowi chodzi o przestraszenie mediów. - Nie zaglądajcie za kulisy, nie szukajcie, nie szperajcie, ponieważ będziemy gryźć, kopać, ponieważ będziemy podawać was do sądu i żądać jakiś absurdalnych kwot. W tej sytuacji każdy dziennikarz i każdy wydawca zastanowi się nad tym, czy warto brać się za kontrowersyjne tematy - zaznaczył Majewski.
Według Majewskiego, tygodnik napisał prawdę. - Nie mam czego się obawiać, raczej jestem tym wszystkim zażenowany, że władza, którą reprezentuje minister Nowak sięga po takie pałkarskie, kremlowskie metody wobec mediów - podkreślił dziennikarz "Wprost". Szef działu śledczego zastanawia się, gdzie miałyby być umieszczone przeprosiny za 30 milionów złotych i dodaje, że chyba na Księżycu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR/aj
REKLAMA