Solidarna Polska: skandaliczne nierówności w prokuraturze
Pracownicy prokuratury zarabiają mało, a prokuratorzy na wysokich szczeblach mają skandaliczne przywileje – to opinia Solidarnej Polski, która w związku z protestem pracowników prokuratury wystąpi do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta o informację w sprawie poprawy warunków ich pracy.
2013-06-10, 18:49
Posłuchaj
Przedstawicielka protestujących Małgorzata Maksymowicz powiedziała, że 60 procent urzędników zarabia od 1400 do 1600 złotych netto. Pracownicy boją się zwracać o wynagrodzenie za przepracowane nadgodziny, płace zamrożono pięć lat temu, a ostatnia podwyżka miała miejsce przed dwiema dekadami. Jednocześnie wymaga się od nich podnoszenia kwalifikacji. Jak twierdzi Maksymowicz, wielu osobom grozi obecnie postępowanie komornicze, ponieważ nie udźwignęli kosztów studiów i spłaty zaciągniętych kredytów.
Podczas sejmowej konferencji członek zarządu Solidarnej Polski, Jacek Czabański podkreślił, że Polacy oceniają obecnie pracę prokuratury najgorzej od kilkunastu lat. Jego zdaniem, połowa prokuratorów pracuje, a reszta zajmuje się kontrolowaniem i nadzorowaniem oraz korzysta z przywilejów.
Jacek Czabański dodał, że w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku pokój gościnny dla prokuratorów funkcyjnych wyposażony jest w jacuzzi. To – jak twierdzi – jeden z przykładów skandalicznych przywilejów prokuratorów na wysokich szczeblach, przy jednoczesnym oszczędzaniu na ludziach, którzy wykonują codziennie ciężką pracę w interesie nas wszystkich.
IAR/mk
REKLAMA
REKLAMA