Czechy: premier przeprasza. "Nie zlecałem śledzenia"
Premier Czech Petr Neczas przeprosił za działania swojej dyrektor gabinetu Jany Nagyovej. Zrobił to w specjalnym oświadczeniu dla mediów.
2013-06-15, 20:30
Posłuchaj
Premier stwierdza, że "nigdy nie zlecał ani też nie był poinformowany o śledzeniu osób. Jeśli tak się stało uważam to za błąd. Ponieważ o tym nie wiedziałem głęboko żałuję i przepraszam wszystkich, których działania te dotknęły”. W związku z zatrzymaniem w areszcie śledczym jego szefowej gabinetu Jany Nagyovej poinformował, że nie może ona nadal pozostać na stanowisku”.
Tymczasem sąd zwolnił zatrzymanego obecnego szefa wojskowych służb specjalnych generała Milana Kovandę, a wobec jego poprzednika generała Ondrzeja Palenika zastosował areszt.
Na wiadomość o nałożeniu aresztu na Janę Nagyovą partnerzy koalicyjni postanowili zwołać posiedzenie liderów partyjnych. Dopiero teraz zauważyli, że sytuacja w państwie jest niepokojąca. Jeden z liderów opozycyjnej socjaldemokracji Michal Haszek stwierdził, że „z każdą godziną nasila się agonia rządu, która szkodzi republice i demokracji”. Wieczorem zbiorą się władze partii premiera, które zajmą się wreszcie całym skandalem.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA