Arcybiskup kontra ksiądz. Pojedynek na petycje
Księża dziekani z diecezji warszawsko - praskiej napisali list otwarty z poparciem dla arcybiskupa Henryka Hosera. Z kolei Kluby "Tygodnika Powszechnego" wsparli księdza Wojciecha Lemańskiego.
2013-07-10, 22:10
Posłuchaj
W swoim wystąpieniu księża dziekani zwracają uwagę, że arcybiskup Henryk Hoser stał się ofiarą medialnej nagonki. - Obserwujemy wielką medialną kampanię nienawiści, godzącą w dobre imię Kościoła i Księdza Arcybiskupa, próbującą odebrać godność, honor i dobre imię naszemu Pasterzowi. Zapewniamy Księdza Arcybiskupa o kapłańskiej solidarności i modlitewnej więzi, ufając, że z tego bólu ... narodzi się większe dobro - napisali duchowni. Poproszony przez IAR o komentarz do listu, jeden z podpisanych pod nim księży powiedział, że list wyjaśnia wszystko, a on sam w myśl wytycznych Episkopatu Polski musiałby mieć zgodę swego pasterza na wypowiedź.
Kluby Tygodnika Powszechnego na swoich stronach internetowych publikują z kolei oświadczenie wspierające księdza Wojciecha Lemańskiego. - Człowiek, który inspiruje dialog na realnie istniejące, trudne... ludzkie tematy, dotyczące ważnej problematyki społecznej i etycznej, zostaje ograniczony zakazem wypowiedzi i odesłany na przedwczesną emeryturę - napisano w oświadczeniu.
5 lipca arcybiskup Henryk Hoser wydał dekret w myśl, którego zwolnił z funkcji proboszcza parafii w Jasienicy koło Warszawy księdza Wojciecha Lemańskiego. W tym dokumencie zwraca uwagę , że ksiądz Lemański nie jest mu posłuszny i głosi sprzeczne z nauczaniem Kościoła poglądy na temat in vitro. Co może wprowadzić zamęt u wierzących. Ksiądz Lemański po tym dekrecie napisał własne oświadczenie i zwraca uwagę na dawne "niestosowne zachowanie" arcybiskupa. Sam przy tym nie precyzuje o co chodzi. Dziennikarz Zbigniew Nosowski tłumaczy, że może chodzić o sprzeciw do zaangażowania kałana w dialog chrześcijańsko-żydowski. - Na pewno nie ma to podtekstu seksualnego - zwracał uwagę w rozmowie z IAR Nosowski.
Ksiądz Lemański zapowiedział, że złoży odwołanie od dekretu arcybiskupa. Napisze do swego zwierzchnika i do Watykanu. Listy z poparciem dla niego piszą z kolei jego parafianie. Jak ustaliła IAR w myśl Kodeksu Prawa Kanonicznego, mimo ewentualnego odwołania od dekretu, ksiądz Lemański i tak przestanie być proboszczem. Kanon1747 mówi: "Usunięty proboszcz powinien się powstrzymać od wykonywania zadań proboszcza, jak najszybciej pozostawić wolny dom parafialny i wszystko, co należy do parafii, przekazać temu, komu biskup parafię powierzył".
REKLAMA
Arcybiskup Henryk Hoser wyznaczył na ostatni dzień posługi księdza Lemańskiego 14 lipca - do godziny 21.00 . W parafii może mieszkać do 18 lipca. Później powinien się przenieść do Domu Księży Emerytów lub znaleźć proboszcza, który go przyjmie.
IAR/aj
REKLAMA