Zamach w Egipcie. Co najmniej 3 ofiary ostrzału autobusu z robotnikami
Ekstremiści chcieli ostrzelać policyjny samochód. Omyłkowo trafili jednak w autobus wiozący robotników.
2013-07-15, 06:33
Atak na autobus wiozący robotników do fabryki cementu na Półwyspie Synaj w Egipcie. Zginęły co najmniej trzy osoby, a 17 zostało rannych. - Autobus został uderzony rakietą w pobliżu lotniska w Al-Arisz. Wielu rannych jest w stanie krytycznym - poinformowały służby bezpieczeństwa.
Rzecznika wojska, pułkownik  Ahmed Aly poinformował w oficjalnym  komunikacie, że zamach zorganizowała  "grupa terrorystów", która  omyłkowo trafiła autobus wiozący robotników;  jej prawdziwym celem miał  być pojazd policyjny.
W okolicach  Al-Arisz zbrojne napaści  islamskich ekstremistów są ostatnio na porządku  dziennym. Do zaostrzenia sytuacji w Egipcie doszło  na początku lipca kiedy armia  odsunęła od władzy prezydenta Mohammeda  Mursiego. Od tego czasu  zwolennicy obalonego przywódcy i Bractwa  Muzułmańskiego protestują na  ulicach Kairu. Domagają się powrotu do  władzy Mohammeda Mursiego i  oskarżają wojsko o zamach stanu. Na Półwyspie  Synaj od czasu obalenia prezydenta zginęło 10 osób.
Islamskie grupy bojowe  zapowiedziały kolejne ataki i wezwały wiernych do  walki. Armia ogłosiła, że  nasili nadzór nad półwyspem, który znajduje  się w pobliżu Kanału  Sueskiego. Stacjonujące tam oddziały zostały  postawione w stan  podwyższonej gotowości.
W przeszło tydzień po  obaleniu władzy  prezydenta w Egipcie utrzymuje się napięcie, a eksperci  ostrzegają  przed eskalacją przemocy na Synaju.
Na poniedziałek  manifestacje w  Kairze zapowiedzieli zarówno zwolennicy odsuniętych od  władzy  islamistów, czyli Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się  Mursi,  jak i ich przeciwnicy.