PiS chce komisji śledczej w sprawie budżetu. "Gdzie są pieniądze"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że komisja śledcza może ustalić prawdę o stanie polskich finansów publicznych.
2013-07-23, 13:50
Posłuchaj
PiS chce powołania komisji śledczej, która ustali, jaki jest naprawdę stan finansów publicznych. Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom, że jest to najlepsza metoda, by dojść prawdy o rzeczywistym stanie budżetu państwa i działaniach ministra Jacka Rostowskiego.
Komisja miałaby wyjaśnić proces konstruowania budżetu, a także odpowiedzieć na pytanie, co dzieje się z pieniędzmi publicznymi. Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że kolejni ministrowie wprowadzają oszczędności budżetowe, co powinno przynieść dodatkowe pieniądze, a tymczasem deficyt powiększa się w szybkim tempie. Pytał, dlaczego rząd miał informacje o zmniejszaniu się dochodów, to dlaczego przedstawiono budżet w takim właśnie kształcie.
W ciągu dwóch tygodni PiS ma złożyć odpowiedni wniosek w tej sprawie. Lider PiS ma nadzieję, że wniosek w sprawie komisji poprą wszystkie ugrupowanie, które - jak się wyraził - nie chcą uchodzić za "filię PO". Jeżeli partie będą przeciwko wyjaśnieniu stanu finansów publicznych, oznacza to, ze biorą za nie odpowiedzialność - dodał prezes PiS.
Wotum nieufności dla ministra finansów
Jarosław Kaczyński mówił, że kolejne głosowanie nad wotum nieufności dla ministra finansów, nie przyniesie efektów ze względu na brak koniecznej większości w Sejmie. Odrzucenie wniosku miałoby natomiast znaczenie propagandowe i wzmocniłoby rząd - wskazał prezes PiS. Jego zdaniem, powołanie komisji stworzyłoby możliwość innej dyskusji, niż tej, z jaką mamy do czynienia podczas debat nad wnioskiem o wotum nieufności. Dałoby też szansę na postawienie innych pytań - dodał Kaczyński.
REKLAMA
Wielka dziura w budżecie
Tydzień temu rząd przedstawił założenia nowelizacji budżetu. Deficyt zwiększy się o około 16 mld złotych, a cięcia w ministerstwach mają przynieść 8,5-8,6 mld złotych oszczędności. Brakuje więc blisko 25 mld złotych.
Jak tłumaczył premier, wynika to stąd, że zakładane dochody budżetu są niższe o około 24 mld złotych. Nie ustalono jeszcze, jakich resortów dotkną cięcia i w jakiej wysokości. Na razie trwają przygotowania, założenia nowelizacji mają być znane w sierpniu.
Rząd przyjął też nowelizację ustawy o finansach publicznych, która zawiesza próg ostrożnościowy, niepozwalający przekroczyć 50 proc. długu w stosunku do PKB oraz wprowadza tzw. stabilizującą regułę wydatkową, uzależnioną od tempa wzrostu gospodarczego i inflacji.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA