Sąd w Kołobrzegu nie chce ułaskawienia Agatowskiego. Wkracza prokurator generalny

2013-08-02, 13:29

Sąd w Kołobrzegu nie chce ułaskawienia Agatowskiego. Wkracza prokurator generalny
. Foto: Youtube/onlinegk24

Prokurator generalny wszczął postępowanie w sprawie ułaskawienia z urzędu Radka Agatowskiego.

Posłuchaj

Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk: jeśli uznamy, że zachodzą przesłanki do ułaskawienia Agatowskiego, skierujemy wniosek do prezydenta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Zapadło postanowienie, z którego wynika, że sąd nie uważa, by zaszła szczególna okoliczność przemawiająca za ułaskawieniem - powiedział w piątek sędzia Marek Grzymkowski z Sądu Rejonowego w Kołobrzegu. Wyjaśnił, że to postanowienie nie musi oznaczać, że prezydent nie podejmie decyzji o ułaskawieniu.
W odpowiedzi na tę decyzję prokurator generalny Andrzej Seremet wszczął postępowanie w sprawie ułaskawienia niepełnosprawnego intelektualnie 25-latka.

W prokuraturze została wszczęta procedura ułaskawienia w formule bez zasięgania opinii sądu. Jeśli prokuratura generalna uzna, że zachodzą przesłanki do ułaskawienia, to złoży wniosek w tej sprawie do prezydenta bez zwracania się o opinię sądu.
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że prokurator generalny zdecydował też o wstrzymaniu wykonania dwóch kar z urzędu wobec Radka Agatowskiego.

Ułaskawienie miałoby dotyczyć dwóch półrocznych wyroków za kradzieże.
Niepełnosprawny intelektualnie 25-latek o psychice kilkuletniego dziecka do więzienia trafił pod koniec sierpnia 2012. Mężczyzna dokonał przestępstw podczas zbierania złomu, bo oprócz metalowych odpadów zabierał z posesji m.in. rowery, wózki i pralki. W latach 2008-12 dokonał 16 kradzieży na łączną sumę 10 tys. zł.
Biegli, którzy na potrzeby kołobrzeskiego sądu sporządzali opinie psychiatryczne, stwierdzili u mężczyzny upośledzenie umysłowe, ale jednocześnie uznali, że ma on jedynie ograniczoną poczytalność. To ich zdaniem oznacza, że mógł kierować swoim zachowaniem.
Prawnicy zwracają uwagę na paradoks w przepisach, jaki ujawnił się na tle sprawy Agatowskiego. Sąd nie mógł bowiem skazać chłopaka na karę łagodniejszą niż pozbawienie wolności, np. na prace społeczne, bo Radek jest trwale niezdolny do pracy. Grzywna nie byłaby możliwa wobec braku dochodów po stronie Agatowskiego. Z kolei wyrok w zawieszeniu też byłby problematyczny wobec faktu, że był on już wcześniej karany.

Walkę o ułaskawienie Agatowskiego rozpoczęto w związku z obawami, że pobyt w więzieniu będzie szkodliwy dla jego zdrowia i pogłębi jego upośledzenie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP, IAR, bk

Polecane

Wróć do strony głównej