Posadowo: sprawdzą weterynarza, który kontrolował konie

2013-08-13, 16:50

Posadowo: sprawdzą weterynarza, który kontrolował konie
Konie ze stadniny w Posadowie. Foto: Pogotowie dla zwierząt

Wojewódzkie służby weterynarii kontrolują powiatowego lekarza z Nowego Tomyśla w Wielkopolsce, który nie odebrał głodzonych koni ze stadniny w Posadowie.

Posłuchaj

Kontrola powiatowego lekarza z Nowego Tomyśla. Relacja Kamila Hońki z Radia Merkury (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zrobiło to Pogotowie dla Zwierząt. Z gospodarstwa wyprowadzono ponad 60 zagłodzonych i poranionych koni. Jeden został uśpiony przez weterynarza, drugi padł.

Tomasz Jurkiewicz wiedział, że konie były głodzone i maltretowane. Uznał jednak, że nie ma powodu, aby odbierać zwierzęta. - Uznaliśmy, że można kontynuować leczenie na miejscu - powiedział. Lekarz z Nowego Tomyśla tłumaczy, że właściciele koni zapewniali, że lepiej zaopiekują się zwierzętami.

Sytuacją zajął się Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny w Poznaniu, który rozpoczął w poniedziałek kontrolę. Polega ona na zgromadzeniu i analizie dokumentacji powiatowego lekarza, którą ten prowadził. Inspektorat ma sprawdzić, czy postępowanie Tomasza Jurkiewicza było właściwe. - Myślę, że znajdą się pewne nieprawidłowości - powiedział Bartłomiej Raj z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii.

Jeśli postępowanie lekarza zostanie uznane za właściwe, wciąż będzie on prowadził nadzór nad stadniną. Gdy kontrola wykaże uchybienia - może zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Wyniki będą znane pod koniec tygodnia.

Pozostałe konie zostają

Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt w Trzciance powiedział, że na razie nie ma potrzeby wywożenia z Posadowa kolejnych zwierząt.

- Wywożone konie były zdziczałe, w kondycji głodowej, były poranione. Dwa z tych koni nie żyją; jeden został uśpiony przez lekarza weterynarii, bo jego stan był bardzo zły. Drugi koń zmarł sam, prawdopodobnie na skutek przekarmienia przez pracowników stadniny w sobotę - powiedział.

Policja przyjęła zawiadomienie w sprawie ewentualnego znęcania się nad zwierzętami z Posadowa w piątek. Jak podał oficer prasowy nowotomyskiej policji Przemysław Podleśny, konie zostały odebrane właścicielowi, bo dalsze ich przebywanie w tym gospodarstwie zagrażało ich zdrowiu i życiu.

Właścicielem stadniny jest obywatel Danii, do tej pory nie został przesłuchany.

Zwierzęta zostały przewiezione do innych gospodarstw na terenie całego kraju. Trwa ustalanie, kto jest winny rażącym warunkom przetrzymywania zwierząt i kto doprowadził do zagłodzenia zwierząt.

Policja prowadzi postępowanie pod nadzorem nowotomyskiej prokuratury. Ewentualnym sprawcom grożą dwa lata więzienia. Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje karę nawet trzech lat więzienia za działanie ze szczególnym okrucieństwem.

IAR, PAP, mr

Polecane

Wróć do strony głównej