Koniec procesu Katarzyny W. Wyrok we wrześniu?

Katowicki sąd okręgowy zakończył proces Katarzyny W., oskarżonej o zamordowanie małej Madzi. Przesłuchani zostali wszyscy świadkowie.

2013-08-19, 20:22

Koniec procesu Katarzyny W. Wyrok we wrześniu?
. Foto: creationc/sxc.hu/cc

Posłuchaj

Obrońca Arkadiusz Ludwiczek o procesie Katarzyny W. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na kolejnej rozprawie, 2 września, strony wygłoszą mowy końcowe a potem zapadnie wyrok w sprawie Katarzyny W.
Jednymi z ostatnich przesłuchiwanych świadków byli biegli z zakresu psychiatrii i psychologii. - Ich opinia była ważna, ponieważ od niej zależało, czy Katarzyna W. będzie mogła odpowiedzieć za ewentualne przestępstwo. Biegli uznali, że jest ona poczytalna i świadoma podejmowanych zachowań - mówi prokurator Jacek Tokarski. Prokurator nie chciał zdradzić jakiej kary będzie żądał dla Katarzyny W.
Zeznania koleżanki z dzieciństwa Katarzyny W.>>>

"Upatruję w tym dowodzie czegoś, co pozwoli nam ustalić prawdę"

Tuż przed zamknięciem przewodu sądowego obrońca oskarżonej mec. Arkadiusz Ludwiczek złożył dwa kolejne wnioski. Domagał się odtworzenia nagrania z miejskiego monitoringu, który zarejestrował Katarzynę W. w dniu śmierci dziecka, oraz odczytania protokołu ze śledztwa. Chodzi o przesłuchanie W., kiedy była przesłuchiwana jako świadek w sprawie rzekomego uprowadzenia dziecka.
- Upatruję w tym dowodzie czegoś, co pozwoli nam ustalić prawdę - powiedział adwokat. Przekonywał, że choć odczytywanie zeznań oskarżonego złożonych w czasie, gdy był świadkiem - i podlegał odpowiedzialności karnej za mówienie nieprawdy - jest sprzeczne z ogólnie przyjętymi zasadami, w tym przypadku należy jednak uczynić wyjątek.
Zeznania księdza w procesie Katarzyny W.>>>
Ludwiczek wyjaśnił, że chodzi mu o dowiedzenie, że wbrew stanowisku prokuratury jego klientka nigdy nie powiadomiła organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie ani nie próbowała skierować postępowania przeciwko innej osobie. To dwa przestępstwa, za które - obok zabójstwa - odpowiada przed sądem Katarzyna W.
Sąd zgodził się na dołączenie protokołu w poczet dowodów i odczytał go. Katarzyna W. opowiada w nim o okolicznościach rzekomego porwania. Mówi też, że żąda ścigania i karania sprawców. Po rozprawie mec. Ludwiczek wyraził opinię, że słowa o ściganiu sprawców porwania nie były inicjatywą jego klientki.
Zeznania dawnej wychowawczyni Katarzyny W.>>>
Ludwiczka negatywnie ocenił przebieg procesu, ponieważ dwa jego wnioski o przesłuchanie nowych biegłych z zakresu medycyny zostały odrzucone. - Brakuje jednej podstawowej kwestii, mianowicie sprawdzenia, czy mogło dojść do odruchowego skurczu krtani w następstwie upadku i w ten sposób do śmierci Magdaleny - powiedział. Adwokat zapowiedział, że będzie domagał się uniewinnienia swojej klientki.
Zeznania współosadzonej Beaty Ch.>>>
Proces Katarzyny W.
W ciągu całego procesu Katarzyny W. przesłuchano ponad 40 świadków, m.in. członków najbliższej rodziny W., niektórych jej znajomych i nauczycieli, kobiety współosadzone z oskarżoną, a także biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 roku, gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu. Zdaniem prokuratury Katarzyna W. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej