Smoleńsk: proces o kradzież kart bankowych Andrzeja Przewoźnika

2013-08-27, 10:46

Smoleńsk: proces o kradzież kart bankowych Andrzeja Przewoźnika
Miejsce katastrofy smoleńskiej. Foto: Wikipedia/CC/Stauffenberg

Przed sądem w Smoleńsku stanęło czterech żołnierzy. Oskarżonym grozi 6 lat więzienia. Według śledczych, jeden z nich miał znaleźć torbę z portfelem tuż obok miejsca katastrofy.

Posłuchaj

Relacja Włodzimierza Paca (IAR): w Smoleńsku rozpoczął się proces czterech rosyjskich żołnierzy, oskarżonych o kradzież pieniędzy z konta Andrzeja Przewoźnika
+
Dodaj do playlisty

Przed Garnizonowym Sądem Wojskowym w Smoleńsku ruszył proces czterech rosyjskich żołnierzy, oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) Andrzeja Przewoźnika.

Przewoźnik był jedną z ofiar katastrofy polskiego samolotu Tu-154M, który rozbił się na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia 2010 roku.

Na ławie oskarżonych zasiedli czterej żołnierze służby zasadniczej z jednostki wojskowej nr 06755 na lotnisku Siewiernyj: Siergiej Syrow, Artur Pankratow, Jurij Sankow i Igor Pustowar. Byli oni wśród żołnierzy skierowanych do ochrony miejsca wypadku.

Wśród obecnych w sali rozpraw jest przedstawicielka ROPWiM Teresa Baranowska.

Żołnierz ukradł portfel z miejsca katastrofy

Informując 29 grudnia 2012 roku o skierowaniu akt sprawy do Garnizonowego Sądu Wojskowego w Smoleńsku, Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej (GWZŚKŚ) przekazał, że "niedaleko od miejsca upadku Tu-154 Syrow znalazł torbę z portfelem, z którego ukradł karty bankowe należące do sekretarza ROPWiM Andrzeja Przewoźnika". - Znajdowały się na nich środki na sumę 379 tys. rubli (około 12,5 tys. dolarów ) - dodał GWZŚKŚ.

GWZŚKŚ przekazał, że Syrow znalazł też w portfelu Przewoźnika kartkę papieru, na której były zapisane numery PIN do kart bankowych. - Po powrocie do jednostki Syrow poinformował o znalezisku Pankratowa, Sankowa i Pustowara. Zaproponował im również pobranie pieniędzy z kart, na co ci się zgodzili - podał GWZŚKŚ.

- Samowolnie opuściwszy jednostkę, udali się do Smoleńska, gdzie podjęli próbę pobrania z kart wszystkich znajdujących się na nich środków. Jednak w związku z ustalonym limitem wypłat gotówkowych udało im się pobrać jedynie 56 tys. rubli (około 1850 USD). Pieniądze te wydatkowali na własne potrzeby - poinformował GWZŚKŚ.

Postawiono im zarzuty "kradzieży dokonanej przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy" i "usiłowanie kradzieży cudzej własności o znacznej wartości".

Syrow, Pankratow, Sankow i Pustowar zostali zatrzymani 8 czerwca 2010 roku. Wszyscy czterej przyznali się do winy. W ramach prewencji zostali wzięci pod nadzór dowództwa jednostki wojskowej. Po zakończeniu przez nich służby wojskowej zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania miejsc zamieszkania.

Grozi im do sześciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Trzech żołnierzy było wcześniej sądzonych

Trzej spośród oskarżonych byli wcześniej sądzeni: Syrow - za grabież, Pankratow - za fałszowanie, przechowywanie, przewożenie lub puszczanie w obieg sfałszowanych pieniędzy lub papierów wartościowych oraz Sankow - za kradzież. Karany nie był tylko Pustowar.

Własne śledztwo w sprawie kradzieży kart kredytowych Przewoźnika od maja 2010 roku prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po wszczęciu śledztwa warszawska prokuratura informowała, że z karty kredytowej należącej do Przewoźnika po katastrofie, w dniach 10-12 kwietnia, dokonano 11 wypłat i pobrano z niej w sumie około 6 tys. zł. Jednocześnie podjęto też sześć nieudanych prób wypłaty pieniędzy z innej karty.

Specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

PAP/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej