Putin po raz pierwszy: zmniejszamy wydatki

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w niedzielę, że rząd będzie musiał zredukować niektóre wydatki z budżetu federalnego z powodu niższego niż zakładał wzrostu gospodarczego.

2013-09-02, 06:48

Putin po raz pierwszy: zmniejszamy wydatki
W weekend Władimir Putin odwiedził oceanarium we Władywostoku i sfotografował się m.in. z delfinami . Foto: PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY/RIA NOVOSTI/KREMLIN POOL

Według Putina, który mówił o tym na spotkaniu ze studentami i wykładowcami Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego we Władywostoku, konieczność cięcia wydatków budżetowych jest konsekwencją problemów w gospodarce światowej, co niekorzystnie odbiło się na tempie wzrostu gospodarczego w Federacji Rosyjskiej.

Nie wiadomo, które wydatki

Prezydent nie sprecyzował, które wydatki zostaną zredukowane. Niedzielne oświadczenie Putina to jego pierwsza publiczna zapowiedź cięcia wydatków budżetowych. Dotychczas gospodarz Kremla zapowiadał wyłącznie wzrost wydatków państwa.
Gospodarka Rosji nadal zwalnia. Wzrost PKB w II kwartale 2013 roku zmalał do 1,2 proc. wobec porównywalnego okresu 2012 roku. W I kwartale br. tempo wzrostu spadło do 1,6 proc. Proces hamowania rosyjskiej gospodarki trwa już 1,5 roku: w I kwartale 2012 roku wzrost PKB wyniósł 4,8 proc., w II - 4,3 proc., w III - 3 proc., a w IV - 2,1 proc.

Zmiana prognozy

Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego Federacji Rosyjskiej miało nadzieję, że w połowie 2013 roku tendencja ta zostanie przełamana i że tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale osiągnie 1,9 proc.
W końcu sierpnia zmieniło jednak swoją prognozę z kwietnia, która zakładała, że wzrost gospodarczy w FR w 2013 roku wyniesie 2,4 proc. PKB. Teraz resort rozwoju gospodarczego przewiduje, że wzrost wyniesie 1,8 proc. Wcześniej ministerstwo szacowało, że gospodarka Rosji wzrośnie w tym roku o 3,6 proc.

Najgorszy rok?

Moskiewskie media zauważyły, że 2013 rok z punktu widzenia wzrostu gospodarczego może okazać się dla Rosji najgorszym pod trwającymi już 14 lat rządami Putina, jeśli nie liczyć kryzysowego 2009 roku, kiedy gospodarka runęła o 8 proc.
PAP/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej