Konflikt w Syrii. Asad zgadza się na propozycję Rosji
To może być przełomowa wiadomość w sprawie interwencji w Syrii. Władze w Damaszku zgodziły się poddać swój arsenał broni chemicznej pod kontrolę międzynarodową.
2013-09-09, 19:52
Syryjski minister spraw zagranicznych Walid al-Muallem oświadczył, że władze w Damaszku są otwarte na propozycję Moskwy. Szef rosyjskiej dyplomacji wezwał Syrię, by zgodziła się poddać międzynarodowej kontroli swą broń chemiczną. Arsenał ten miałby potem zostać zniszczony. Siergiej Ławrow argumentował, że pomogłoby to w uniknięciu interwencji zbrojnej, którą planują Stany Zjednoczone.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Międzynarodowy nadzór nad syryjską bronią chemiczną zasugerował wcześniej władzom Syrii amerykański sekretarz stanu John Kerry. Dał na to tydzień prezydentowi Baszarowi al-Asadowi. Syryjski minister spraw zagranicznych powiedział, że władzom w Damaszku zależy na ochronie życia swoich obywateli i bezpieczeństwie kraju.
Atak gazowy na przedmieściach Damaszku  
 Powołując  się na   informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku  chemicznym pod    Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało  śmierć 1429 ludzi, w    tym 426 dzieci. Syryjscy         rebelianci    twierdzą, że atak   zorganizował reżim prezydenta Baszara al-Asada.                     Ten jednak zaprzecza. Prezydent USA oświadczył, że                                                 Stany Zjednoczone są gotowe do  interwencji w Syrii  . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu             na   taką operację. Z kolei Asad powiedział,   że                                   "Syria jest zdolna stawić czoło każdej  agresji z zewnątrz"  .            
 Według  Syryjskiego Obserwatorium   Praw  Człowieka,  wojna domowa w          Syrii    pochłonęła w sumie ponad 110   tys.  ofiar śmiertelnych.        Spośród   nich  co   najmniej 40,1 tys. to   cywile.