Związkowcy: wykrzyczymy główne grzechy MEN
Przedstawiciele oświatowej Solidarności przyjechali przed Ministerstwo Edukacji Narodowej, aby wyrazić swoje niezadowolenie.
2013-09-12, 13:41
Posłuchaj
Nic się nie zmienia, jest nawet jeszcze gorzej - mówią nauczyciele. Szef Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Ryszard Proksa powiedział, że związkowcy chcą wykrzyczeć "główne grzechy MEN-u". Wymienił nie wzięcie przez resort pod uwagę związkowych postulatów podczas prac nad nowelizacją Karty Nauczyciela, zwalnianie nauczycieli i samowolę samorządów w kształtowaniu polityki edukacyjnej.
Protesty w Warszawie - czytaj więcej
Proksa odniósł się również do gorącej ostatnio sprawy ustawowego uniemożliwienia rodzicom opłacania zajęć dodatkowych w przedszkolach i dotacji dla placówek. Mówił, że Solidarność przestrzegała resort, że te rozwiązania nie są dobre i że są one korzystniejsze dla przedszkoli niepublicznych.
Solidarność przygotowała mały happening dla minister Krystyny Szumilas. Dziesięć kobiet ustylizowanych na szefowe resortu ma nieść na plecach karty z ministerialnymi przewinieniami.
Wśród - jak mówią - dziesięciu "grzechów głównych ministra edukacji" związkowcy wymieniają: szkodliwe zmiany w podstawie programowej, likwidację szkół, zwolnienia nauczycieli, obowiązkowe posłanie 6-latków do szkoły, a także ceny podręczników.
W Warszawie trwają protesty przeciwko polityce rządu. Manifestacja zorganizowana przez trzy centrale związkowe: Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, potrwa do soboty.
Związkowcy przyjechali do Warszawy w środę. W południe pikietowali pod ośmioma ministerstwami. Spod gmachów resortów działacze związkowi udali się, przy padającym deszczu, ulicami Warszawy pod Sejm, gdzie po godz. 15 zainaugurowali działalność miasteczka namiotowego.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA