Zagraniczni eksperci zbadają zamach terrorystyczny w Kenii
Kenia wszczęła śledztwo w sprawie ataku terrorystycznego na centrum handlowe Westgate w Nairobi. Jak mówi minister spraw wewnętrznych Joseph Ole Lenku pomóc mają eksperci ze Stanów Zjednoczonych, Izraela, Wielkiej Brytanii i Interpolu.
2013-09-25, 17:18
- W tej chwili zbierane są odciski palców, prowadzone prace identyfikacyjne i analizy balistyczne. Pierwsze efekty śledztwa będą znane nie wcześniej niż za tydzień - mówił minister.
Atak terrorystyczny na centrum handlowe w Kenii - czytaj więcej
Joseph Ole Lenku dodał, że w gruzach centrum  prawdopodobnie znajdują się jeszcze ciała, ale - jak zapewnił - są to  ciała terrorystów. Według Josepha Ole Lenku bilans ofiar śmiertelnych,  który wynosi obecnie, 72 osoby, już znacząco się nie zwiększy. 
 Oficjalną liczbę ofiar zakwestionowali terroryści z asz-Szabab,  którzy przeprowadzili atak. Według agencji AFP, na swoim koncie na  Twitterze poinformowali o co najmniej 137 zmarłych. Tylu - według  organizacji - było zakładników i wszyscy nie żyją. Tych danych nie  potwierdzają jednak żadne oficjalne źródła. Rebelianci oskarżają też  siły bezpieczeństwa o użycie broni chemicznej. 
W Kenii  rozpoczęła się trzydniowa żałoba narodowa, ku czci ofiar zamachu na  centrum handlowe. Akcja odbijania zakładników trwała cztery dni i  zakończyła się wczoraj wieczorem.
Atak na centrum handlowe
 Na razie nie wiadomo  jakiej narodowości byli zamachowcy. Prezydent Kenii nie potwierdził  jakoby byli wśród nich Amerykanie i Brytyjczycy. Obcokrajowcy są wśród  zabitych - między innymi sześciu Brytyjczyków, a także obywatele  Francji, Kanady, Holandii, Australii, Peru, Indii, Ghany, RPA i Chin.
 Koszmar klientów centrum handlowego w Nairobi rozpoczął się w  sobotę. Grupa terrorystów opanowała sklep, następnie pozwoliła opuścić  budynek muzułmanom. Do pozostałych zakładników terroryści otworzyli  ogień. W niedzielę rozpoczęła się akcja antyterrorystów, którzy po  ciężkich walkach opanowali budynek.
IAR/MP