Katastrofa Costa Concordii. Załoga pogrąża Schettino

Zeznania kolejnych świadków pogrążają kapitana statku Costa Concordia. Francesco Schettino może trafić do więzienia na 20 lat.

2013-10-08, 20:02

Katastrofa Costa Concordii. Załoga pogrąża Schettino
Katastrofa Costy Concordii. Foto: Rvongher/Wikimedia Commons

Oficer, odpowiedzialny za mapy pokładowe Simone Canessa powiedział, że przed katastrofą Schettino miał na sobie kapitański mundur. Później natomiast według jego relacji, gdy trwała ewakuacja, był już w cywilnej niebieskiej koszuli. - Przebrał się, nie widać już było jego rangi - podkreślił Canessa. Schettino opuścił pokład jeszcze w trakcie ewakuacji. Oskarżony jest o doprowadzenie do katastrofy, w której zginęły 32 osoby, a także o ucieczkę z pokładu w chwili, gdy byli tam jeszcze pasażerowie i członkowie załogi.

Ponadto Canessa poinformował, że gdy wycieczkowiec wpadł na skały w pobliżu wyspy Giglio, członkowie załogi nalegali, aby kapitan natychmiast ogłosił alarm na pokładzie i zarządził ewakuację. - Prosiliśmy usilnie kapitana Schettino, aby coś zrobił, by ogłosił generalny alarm, ale on mówił, żeby czekać, nie udzielał odpowiedzi - powiedział kartograf w zeznaniach przed sądem. Według jego relacji Schettino sprawiał wrażenie, że kontroluje sytuację. - Dlatego też i my, oficerowie, na początku nie bardzo nalegaliśmy - wyjaśnił. Później jednak "głośno żądaliśmy, także krzycząc, wszczęcia procedury generalnego alarmu. Dopiero po wielu naleganiach Schettino zarządził ewakuację statku" - dodał.

Katastrofa wycieczkowca Costa Concordia miała miejsce 13 stycznia 2012. Od tego czasu wrak leżał na burcie częściowo zanurzony w wodzie. Został podniesiony w połowie września. Operacja, w którą zaangażowanych było około 500 ekspertów i techników z 26 krajów, kosztowała co najmniej 600 milionów euro. Wielki wycieczkowiec, po zakończeniu akcji podnoszenia, ukazał ogrom uszkodzeń, jakim uległ w wyniku katastrofy oraz przez ponad rok zanurzenia w wodzie.

''PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej