Kara dla Żeglugi Bałtyckiej za brak podwyżek dla marynarzy

Posłuchaj

Kazimierz Sikora z "Solidarności" Polskiej Żeglugi Bałtyckiej: przewodnicząca Rady Nadzorczej zerwała negocjacje, które prowadziliśmy z prezesem PŻB ws. podwyżek (IAR).

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Przewodnicząca Rady Nadzorczej zerwała negocjacje, które prowadziliśmy z prezesem PŻB w sprawie podwyżek płac dla marynarzy. W konsekwencji otrzymaliśmy wypowiedzenie układów zbiorowych obowiązujących tanie bandery na Bałtyku - mówi Kazimierz Sikora z "Solidarności" Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Dodaje, że w każdej chwili, na przykład w Szwecji mogą wejść inspektorzy, którzy zaczną dochodzić roszczeń od armatora. Mogą nawet zatrzymać statek. Ta sytuacja może też spowodować wysokie kary finansowe dla firmy.
- Interweniujemy w Ministerstwie Skarbu, żeby sytuację odwrócić, bo jedno zatrzymanie promu może spowodować utratę pasażerów i ładunków - mówi Kazimierz Sikora. - Na całym świecie ITF pilnuje marynarskich interesów. Wymaga on od armatora minimum standardów. Na przykład żeby nie było tak zwanych umów śmieciowych - dodaje Sikora.

Marynarze Polskiej Żeglugi Bałtyckiej zarabiają aż o 20 procent mniej od marynarzy innych bałtyckich przewoźników promowych i nie mieli podwyżek od 5 lat.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/MP