Wybuch przed szwedzkim konsulatem w Libii. Nie ma ofiar
Samochód-pułapka eksplodował przed szwedzkim konsulatem w Bengazi na wschodzie Libii. Według wstępnych doniesień, nikt nie ucierpiał.
2013-10-11, 12:31
W wyniku wybuchu zniszczone zostały fasady budynku konsulatu i okolicznych domów. Na razie żadna z organizacji ani grup militarnych nie wzięła na siebie odpowiedzialności za organizację zamachu.
Ostatnio libijscy islamscy bojownicy wezwali do odwetu za zatrzymanie przez Amerykanów w Trypolisie wysokiego rangą działacza Al-Kaidy.
Akcja schwytania al-Libiego
Przywódca lokalnej frakcji Al-Kaidy ukrywający się pod pseudonimem Anas al-Libi jest oskarżony przez nowojorski sąd o kierowanie atakiem na ambasady Stanów Zjednoczonych w Kenii i Tanzanii w 1998 roku, kiedy to zginęło 220 osób. FBI wyznaczyło za jego głowę nagrodę 5 milionów dolarów.
49-latek został zatrzymany podczas sobotniej akcji amerykańskich komandosów w Trypolisie. Wcześniej przez nikogo nie niepokojony mieszkał w stolicy Libii, co przez wielu komentatorów uznawane było za słabość władz tego kraju. Jednak po jego zatrzymaniu minister sprawiedliwości w Trypolisie wezwał na rozmowę amerykańską ambasador i zażądał wydania mężczyzny. Libijczycy chcą bowiem osądzić go sami
REKLAMA
Władze w Trypolisie zażądały we wtorek od Waszyngtonu wyjaśnień w sprawie sobotniej akcji. Równocześnie jednak premier Libii zwrócił się do państw Zachodu w tym także do Stanów Zjednoczonych o pomoc w powstrzymaniu przemytu broni. W wywiadzie dla BBC Ali Zidan przyznał, że jego kraj jest używany jako baza dla swobodnego przepływu broni do krajów całego regionu. Zachodnie agencje wywiadowcze twierdzą, że to właśnie w Libii znajdują się największe na świecie, niekontrolowane przez nikogo składy broni. To efekt m.in. obalenia w 2011 roku Muammara Kadafiego.
IAR/MP
REKLAMA