Prosił o eutanazję, teraz idzie na studia
Janusz Świtaj uległ ciężkiemu wypadkowi, jest całkowicie sparaliżowany i oddycha za pomocą respiratora. 6 lat temu, jako pierwszy w Polsce, złożył wniosek do sądu o zgodę na własną eutanazję.
2013-10-13, 15:52
Posłuchaj
Od tego czasu życie 37-latka zmieniło się radykalnie. Ukończył liceum, pracuje w fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko”, a teraz otrzymał indeks Uniwersytetu Śląskiego.
Studiuje psychologię, bo jak tłumaczy w rozmowie z IAR chce lepiej pomagać innym. - Spełniłem swoje marzenia, dopiąłem celu, a teraz jestem szczęśliwym studentem. Studiowanie psychologii pomoże mi w pracy i myślę, że w codziennym życiu.
Michał Serwiński z fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, zaznacza, że Janusz Świtaj od kilku lat udziela wsparcia wielu podopiecznym fundacji. Tłumaczy im na przykład jak dostać dofinansowanie na specjalistyczny wózek czy sprzęt rehabilitacyjny. - Próbuje się wsłuchiwać w ich problemy i potrzeby, on wszystkie je bardzo dobrze zna - mówi Michał Serwiński.
Janusz Świtaj dzięki specjalnemu oprogramowaniu może obsługiwać telefon komórkowy i komputer. W studiach pomaga mu specjalna asystentka. Nagrywa dla niego wykłady oraz pomaga w załatwieniu formalności w sekretariacie.
REKLAMA
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
mc
REKLAMA