Rosyjska kolej jak Gazociąg Północny? KE broni Polski
Komisja Europejska mówi Moskwie NIE, chroniąc interes Polski. Chodzi o rozbudowę szerokotorowej kolei do Wiednia. Rosja zabiega o unijne dofinansowanie, ale go nie dostanie.
2013-10-17, 10:32
Posłuchaj
Tak zapewnił w Tallinie w rozmowie z Polskim Radiem komisarz do spraw transportu Siim Kallas, rozwiewając obawy naszego kraju.
Połączenie kolejowe z Rosji, przez Kazachstan, Ukrainę i Słowację do Austrii jest - jak argumentuje Warszawa - zagrożeniem dla jej interesów. Plany przewidują bowiem ominięcie Polski przy tranzycie towarów ze Wschodu. Moskwa w ostatnich miesiącach usilnie lobbowała w Brukseli i zabiegała o unijne pieniądze na tę inwestycję, bo jest ona kosztowna. Komisja Europejska do tej pory nieoficjalnie mówiła, że te plany jej się nie podobają. Teraz komisarz do spraw transportu, w rozmowie z Polskim Radiem, stanowczo te plany odrzucił.
- Jak można prosić europejskich podatników, by finansowali inwestycje ważne dla kraju spoza Unii. Z prywatnych pieniędzy? Proszę bardzo, można budować, nikt Rosjanom nie przeszkodzi, ale to nie jest projekt priorytetowy dla Unii. Nie wyobrażam sobie, by Europa mogła go sfinansować - powiedział Polskiemu Radiu komisarz do spraw transportu Siim Kallas.
Negatywnie o rozbudowie szerokiego toru z Rosji do Wiednia, z ominięciem Polski, wypowiadali się w Brukseli przedstawiciele PKP. Podkreślali, że to zagrożenie dla linii LHS - towarowego połączenia szerokotorowego do Sławkowa. Niektórym nasuwały się skojarzenia z Gazociągiem Północnym. On też połączył Rosję z Europą, z pominięciem Polski.
REKLAMA
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA