Policja nie powiadomiła jej o śmierci męża. Dostanie 50 tys. zł zadośćuczynienia
Mąż Rosjanki Yakhity A. wyjechał z ośrodka dla uchodźców w Lublinie do Warszawy w poszukiwaniu pracy. Mężczyzna przez kilka dni nie kontaktował się z żoną. Okazało się, że nie żyje.
2013-10-25, 15:20
Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał obywatelce Rosji Yakhicie A. 50 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa reprezentowanego przez komendanta miejskiego policji w Lublinie, Prokuraturę Rejonową Praga-Północ w Warszawie oraz Komendę Stołeczną Policji w Warszawie.
Kobieta żądała 205 tys. zł między innymi za to, że policja i prokuratura nie powiadomiły jej o śmierci męża, którego poszukiwała, kiedy zaginął. Wyrok jest nieprawomocny. Adwokatka Rosjanki Ewa Ostańska-Mulherron zapowiedziała, że podejmie decyzję o ewentualnym wniesieniu apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Sprawa dotyczy wydarzeń z 2007 roku. Yakhita A. i jej mąż mieszkali wtedy w ośrodku dla uchodźców w Lublinie, starali się o przyznanie im statusu uchodźcy. Mężczyzna wyjechał w poszukiwaniu pracy do Warszawy, miał zadzwonić do żony. Gdy nie odzywał się przez trzy dni, kobieta zawiadomiła policję.
W pozwie o zadośćuczynienie Yakhita A. zarzuciła policji, że ta - mimo ponagleń - zwlekała z rozpoczęciem poszukiwań, a informacja o zaginięciu jej męża nie została przekazana z Lublina do komisariatów w kraju. Jak twierdziła, nie została też powiadomiona o śmierci męża, mimo że miał on przy sobie przepustkę z ośrodka w Lublinie, a w niej były dane żony. O tym, że zwłoki jej męża znajdują się w zakładzie medycyny sądowej w Warszawie, dowiedziała się dzięki pomocy znajomych.
Yakhita A. zarzuciła też stołecznej policji, że ujawniła informacje o jej mężu-uchodźcy ambasadzie rosyjskiej, do której policja miała zwrócić się z prośbą o ustalenie i powiadomienie rodziny o jego śmierci. Utrzymywała też, że dopiero po półtora roku została uznana za pokrzywdzoną w postępowaniu prowadzonym przez warszawską prokuraturę, w związku ze śmiercią jej męża.
Okoliczności śmierci mężczyzny nie zostały wyjaśnione.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA