Poszukiwania Iwony Wieczorek. "Wprost": sprawa zaginięcia Iwony leżała na półce przez pierwszy tydzień

Jak informuje tygodnik "Wprost" znalezione podczas niedawnej policyjnej akcji ponownego przeszukania okolicy, w której ostatni raz widziana była zaginiona dziewczyna szczątki nie należą do Iwony Wieczorek. To kości zwierząt.

2013-10-28, 17:55

Poszukiwania Iwony Wieczorek. "Wprost": sprawa zaginięcia Iwony leżała na półce przez pierwszy tydzień
Iwona Wieczorek. Foto: Facebook

W tej chwili - jak informuje "Wprost" - w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek są cztery główne hipotezy. Pierwsza to tzw. "internetowa". Zaginiona miała wielu znajomych na portalach społecznościowych, z jednym z mężczyzn, który określany jest przez informatora tygodnika "świrem", miała się umawiać. Drugi wątek dotyczy znajomego Iwony, który leczył się psychiatrycznie. Udzielał zaginionej korepetycji. Mężczyzna miał być wykorzystywany i odtrącony przez dziewczynę. Może chciał się zemścić?

Sprawdzany jest też chłopak, z którym Iwona przyszła na imprezę. To po kłótni z nim, opuściła klub. Zaginęła w drodze do domu. Zdaniem matki Iwony Wieczorek - Iwony Kindy z zaginięciem jej córki związek mieli jej znajomi, na co wskazuje ich zachowanie po imprezie, a także ich obecny stosunek do niej. Czwarta hipoteza dotyczy rodziny Iwony Wieczorek. Policjanci dotarli do informacji, że jeden z jej członków miał w przeszłości zatargi z prawem. Do tego zwraca się uwagę, na fakt, iż Iwona była bardzo podobna do matki, a na imprezę poszła w jej sukience i butach.
Zaginięcie Iwony Wieczorek - czytaj więcej
Dziennikarze "Wprost" dotarli też do informacji związanych z samym przebiegiem śledztwa, które wskazują na to, że wielu rzeczy nie zrobiono, jak trzeba. Sprawa zaginięcia Iwony leżała na półce przez pierwszy tydzień, teren przeszukano wyrywkowo, nagrań z monitoringu nie zabezpieczono od razu, pies przeszukał okolice dopiero 11 dni po zniknięciu Iwony.
Iwona Wieczorek zaginęła wczesnym rankiem 17 lipca 2010 roku. Była na dyskotece w Sopocie, ale po sprzeczce ze znajomymi wybiegła stamtąd i poszła bulwarem Nadmorskim do Gdańska, gdzie mieszkała. Ostatni ślad po niej to zapis monitoringu ulicznego w pobliżu wejścia na plażę w Jelitkowie. Jej zaginięciem zajmuje się pięcioosobowy zespół policjantów.

"Wprost", kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze