Łódź: pobił dwumiesięczną dziewczynkę? Podejrzany nie został aresztowany
Dziecko trafiło do szpitala ze złamaną kością skroniową oraz licznymi krwiakami. Prokuratura podejrzewa, że dziewczynkę pobił konkubent siostry matki dziewczynki.
2013-10-28, 14:03
Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt dla mężczyzny ze względu na obawę matactwa. Sąd uznał jednak, że nie został zebrany wystarczający materiał dowodowy, by zastosować ten środek zapobiegawczy. - Prawdopodobnie wniesiemy zażalenie na tę decyzję - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Do Centrum Zdrowia Matki Polki zgłosiła się 29-letnia siostra matki dziewczynki. Przywiozła dwumiesięczną siostrzenicę Amelię twierdząc, że niemowlę miało drgawki i problemy z oddychaniem. Na ciele dziewczynki nie było widocznych obrażeń zewnętrznych, poza wybroczynami w oczach. Po przeprowadzeniu badań neurologicznych okazało się jednak, że dziecko ma obrażenia głowy - złamaną kość skroniową oraz liczne krwiaki. Dziewczynka przeszła operację i trafiła na oddział intensywnej opieki. Powiadomiono policję i prokuraturę.
W związku ze sprawą zatrzymano do wyjaśnienia 23-letnią matkę dziewczynki, jej siostrę i konkubenta tej ostatniej. Kobiety po przesłuchaniu w charakterze świadka zostały zwolnione, a 29-letni mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania u dziecka obrażeń, które skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni. Grozi za to do 5 lat więzienia. W prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W sądzie powiedział, że nie opiekował się dzieckiem.
W śledztwie przesłuchani mają zostać m.in. pielęgniarka środowiskowa, położna oraz kurator sądowy. Podejrzany mężczyzna był wcześniej karany za nielegalne posiadanie broni.
Matka dziecka miała ponad dwa promile
Jak ustalono, 23-letnia matka po urodzeniu dziecka (ma jeszcze dwoje dzieci, które z nią nie mieszkają) zamieszkała u swej siostry i jej konkubenta, którzy sami wychowują roczne dziecko. Od kilku dni matki nie było w domu. Kiedy została zatrzymana u swoich znajomych miała w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Według policji jej siostra i konkubent starali się o nabycie statusu rodziny zastępczej dla dziewczynki i byli objęci nadzorem kuratora sądowego. Do policji nikt wcześniej nie przekazywał sygnałów wskazujących na przemoc domową.
Z zeznań matki dziecka wynika, że 29-latek był często agresywny wobec konkubiny. Według kobiety na początku października mogło dojść do incydentu z jego udziałem, po którym stwierdziła siniak na główce dziecka.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA