Zamach na placu Tiananmen. Osiem osób poszukiwanych
Brzmienie siedmiu nazwisk na liście podejrzanych wskazuje na ujgurskie pochodzenie. Ósmy podejrzany to najprawdopodobniej etniczny Chińczyk.
2013-10-30, 07:58
Chińska policja poszukuje ośmiu podejrzanych, pochodzących z Sinkiangu, muzułmańskiego regionu autonomicznego na północnym zachodzie kraju, w związku z poniedziałkowym incydentem na placu Tiananmen w Pekinie - poinformowano w środę.
Pracownicy stołecznych hoteli otrzymali listę poszukiwanych. Dostali też od policji instrukcję, by natychmiast kontaktowali się z przełożonymi, gdy zobaczą któregoś z tych ludzi.
W poniedziałek na wypełniony ludźmi pekiński plac Tiananmen wjechał samochód. Zginęło pięć osób - kierowca pojazdu i dwóch pasażerów oraz dwoje turystów, Filipinka i Chińczyk. Prawie 40 osób zostało rannych. Według anonimowych źródeł zbliżonych do śledztwa był to atak samobójczy. Nadal nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tej wersji.
Pierwsze doniesienia z Chin dotyczyły wypadku samochodowego na placu Niebiańskiego Spokoju.
Samochód typu SUV wjechał w tłum na placu, a potem eksplodował przed wielkim portretem Mao Zedonga.
- Ludzie biegali, turyści krzyczeli. Na miejsce przyjechało wiele samochodów policyjnych i zablokowało dostęp - opowiadała w środę 18-letnia Ren Chao, która była świadkiem zdarzenia.
W Sinkiangu od lat panują napięte stosunki między muzułmańskimi Ujgurami a chińską ludnością napływową. Ujgurzy twierdzą, że są dyskryminowani przez władze chińskie, skarżą się na prześladowania kulturalne i religijne. Pekin zarzuca ugrupowaniom ujgurskim dążenia separatystyczne i terroryzm.
REKLAMA
PAP, bk
REKLAMA