Eksperci o referendum: obywatel praktycznie nie ma głosu

Sejm, głosami koalicji PO-PSL, odrzucił obywatelski projekt w sprawie referendum edukacyjnego.

2013-11-08, 16:20

Eksperci o referendum: obywatel praktycznie nie ma głosu

Posłuchaj

Eksperci: politycy lekceważą obywateli. Relacja Sylwii Białek (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Eksperci, z którymi rozmawiała IAR, podkreślali, że milion podpisów zebranych pod wnioskiem w sprawie referendum edukacyjnego trafiło praktycznie do kosza. Posłowie odrzucili bowiem wniosek o to, by w sprawie wysyłania sześciolatków do szkół, wypowiedzieli się Polacy.

Referendum edukactyjne - tu czytaj więcej>>>

Ekspertów to nie dziwi, bo ich zdaniem,  od ponad dwudziestu lat obywatele i tak praktycznie głosu nie mają.

Podpisy, które są zbierane pod projektami ustaw bądź wnioskami w sprawie referendum, przez polityków są lekceważone. - Odrzucenie wniosku o referendum obywatelskości Polaków nie pomoże - uważa Piotr Ciąpa z Instytutu Spraw Obywatelskich. - Nasz instytut przeprowadził nawet takie obliczenie, że pod różnymi inicjatywami obywatelskimi podpisało się w ostatnich latach 5 milionów obywateli i tylko te projekty, które miały poparcie partii, miały szansę być procedowane - mówił.
Prezes Instytutu Spraw Obywatelskich Rafał Górski zwrócił uwagę, że projekty ustaw obywatelskich, którymi politycy się zajmują i tak są praktycznie - po przejściu procesu legislacyjnego - nie do poznania. - Projekty trafiają albo do kosza albo do niszczarki, a potem do kosza - mówił. Jest jeszcze trzecia możliwość - "maglowanie w pralce". Ekspert tłumaczył, że projekt , który do takiej legislacyjnej pralki wpada, jak na przykład ustawa działkowa, po przejściu przez wszystkie komisje i podkomisje już nie jest tak naprawdę obywatelski, a partyjny.

REKLAMA

Błędem Polaków jest to, zdaniem Rafała Górskiego, że działają niesystematycznie. Jak mówił, potencjał w społeczeństwie jest, co pokazała sytuacja z ACTA. Brakuje nam jednak dobrego zarządzania i zorganizowania, mówił.
Politolog doktor Olgierd Annusewicz uważa, że za głosowanie w sprawie sześciolatków Platforma Obywatelska słono zapłaci. Nie jest bowiem łatwo, jego zdaniem, wykaraskać się wizerunkowo ze zgrzytu, jakim jest wrzucenie do niszczarki miliona podpisów.
Zdaniem politologa Norberta Maliszewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, PO nie po raz pierwszy igra z obywatelskością. Przypomniał referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Donald Tusk zachęcał do jego bojkotu. - To zachowanie może zaskakiwać - w opinii eksperta - zwłaszcza, że chodzi o partię, która ma w swojej nazwie "obywatelska".

Sejm odrzucił wniosek o zorganizowanie referendum edukacyjnego. Wniosek poparło 222 posłów, przeciw było 232.

Premier Donald Tusk TVN24/x-news

REKLAMA

 

Zgodnie z projektem, obywatele mieliby odpowiedzieć na 5 pytań: czy są za obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków, czy są za obowiązkiem przedszkolnym dla pięciolatków, czy są za przywróceniem pełnego kursu historii i innych przedmiotów w liceum ogólnokształcącym, czy są przywróceniem systemu "8 lat podstawówki, 4 lata szkoły średniej" oraz czy są za powstrzymaniem procesu likwidacji szkół publicznych.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

mc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej