Zarzuty za "hajlowanie" w czasie marszu narodowców w Białymstoku
Publiczne propagowanie faszystowskiego ustroju państwa i znieważenie miejsca pamięci - takie zarzuty postawiła policja dwóm młodym kobietom, w związku z incydentem w czasie niedzielnego marszu narodowców w Białymstoku.
2013-11-14, 16:30
Do incydentu doszło na zakończenie przemarszu, w momencie składania wieńca przy pomniku na cmentarzu wojskowym w Białymstoku. Kwiaty składał mężczyzna w asyście dwóch kobiet z pochodniami i flagami.
Na opublikowanym w internecie filmie widać, że mężczyzna i kobieta, stojąc przed pomnikiem na cmentarzu wojskowym, wznoszą ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję.
REKLAMA
We wtorek postępowanie w sprawie tego incydentu wszczęła z urzędu Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. W środę własne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył prezydent Białegostoku oraz białostocki Teatr TrzyRzecze.
Teatr TrzyRzecze chce też pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które zamieszczały w internecie wpisy popierające to, co miało miejsce na cmentarzu wojskowym.
Organizatorem marszu, nazwanego Marszem Niepodległej Polski, było m.in. Narodowe Odrodzenie Polski. W ocenie policji wzięło w nim udział ok. 300 osób; nie odnotowano incydentów. Uczestnicy marszu przeszli z placu przy ratuszu w centrum Białegostoku na cmentarz wojskowy, gdzie po złożeniu wieńca i przemówieniach, marsz zakończył się.
Jak napisano na ulotkach o marszu, jego organizatorzy chcieli nie tylko upamiętnić rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, ale też "przypomnieć, że niepodległość ta została utracona na rzecz Brukseli".
REKLAMA
Rasistowskie ataki w Białymstoku >>>
Po serii ataków rasistowskich minister spraw wewnętrznych ogłosił w Białymstoku akcję "zero tolerancji dla ksenofobii i rasizmu". Groził wtedy słynnym już "idziemy po was".
PAP/iz
REKLAMA