Minister transportu Sławomir Nowak odchodzi z rządu

2013-11-15, 19:06

Minister transportu Sławomir Nowak odchodzi z rządu
Sławomir Nowak odchodzi z rządu. Foto: PAP/Leszek Szymański

Nowak podał się do dymisji po tym, jak prokuratura zarzuciła mu nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym posiadania zegarka o wartości powyżej 10 tys. zł.

Posłuchaj

Premier Donald Tusk: przyjąłem dymisję Sławomira Nowaka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Przyjąłem jego dymisję - poinformował premier Donald Tusk. Podczas spotkania z dziennikarzami premier wyraził nadzieję, że zarzuty wobec Nowaka zostaną szybko wyjaśnione i będzie mógł wrócić do rządu. Jak podkreślił, dymisję przyjął z żalem.

Donald Tusk podkreślił, że Sławomir Nowak zachował się honorowo. Wiedział, że członków rządu obowiązuje zasada - dymisja gdy pojawią się zarzuty. Sławomir Nowak o swojej decyzji poinformował premiera telefonicznie. Zapowiedział też, że sam będzie zmierzał do tego, by immunitet nie chronił go w tej sprawie.

Obowiązki ministra transportu przejął dotychczasowy zastępca Nowaka - Zbigniew Rynasiewicz.

- Z żalem przyjąłem dymisję Sławomira Nowaka - powiedział premier Donald Tusk (źródło x-news)

W piątek wczesnym popołudniem warszawska prokuratura poinformowała, że skierowała do Prokuratury Generalnej wniosek o uchylenie immunitetu Nowakowi .

Po informacji o wszczęciu śledztwa Nowak mówił, że z zadowoleniem przyjął tę decyzję i wyraził nadzieję, że prokuratura ostatecznie oczyści go "z kłamliwych i insynuujących zarzutów". - Nigdy nie ukrywałem faktu posiadania zegarka, w przeciwnym razie bym go nie nosił. Celem oświadczeń majątkowych jest weryfikacja majątku osób publicznych pod kątem ukrywania majątku, a nie jego publicznej prezentacji - wskazywał Nowak.

Innego zdania jest prokuratura. Według niej, są dostateczne podstawy do przyjęcia, że Nowak w sposób świadomy nie wykazał zegarka w oświadczeniach majątkowych. - Chodzi o niewykazanie przez posła w kolejno składanych oświadczeniach majątkowych składnika mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tys. zł, czyli zegarka renomowanej firmy - powiedziała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.`

Katarzyna Całów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie (źródło X-news)

Nowak to jeden z najbliższych współpracowników Tuska. W poprzedniej kadencji Sejmu był szefem gabinetu premiera. Z Kancelarii Premiera odszedł po wybuchu tzw. afery hazardowej, gdy grupa współpracowników Tuska powróciła do pracy w sejmowym klubie PO. W jednym z wywiadów prasowych mówił wtedy o Tusku:  
"On nie jest żadnym nawiedzonym mistykiem, który ma olśnienia, ale na pewno jest dotknięty przez Pana Boga geniuszem i nieprawdopodobną intuicją. Premier zawsze szuka niestandardowych rozstrzygnięć i na tym też polega jego siła. Obrady klubu zakończył ostatnio sformułowaniem: "nie traćcie ducha". Biblijnie, powiało świeżą bryzą".

Pierwszy o zamiłowaniu Nowaka do drogich zegarków napisał tygodnik "Wprost" . Polityk PO tłumaczył, że jeden z nich to prezent od rodziny, a inny posiadał tylko przez chwilę, bo pożyczył go od kolegi. Po publikacjach prasowych Nowak zapowiedział proces przeciw "Wprost". Jednocześnie uzupełnił swoje oświadczenie majątkowe o zegarek - prezent od rodziny.

Pierwsza opinia rzeczoznawcy wskazywała, że ministrowi nie grozi postępowanie prokuratorskie. Parlamentarzyści muszą deklarować w oświadczeniach składniki majątku, których wartość przekracza 10 tysięcy złotych, a specjalista ocenił, że zegarek kosztował mniej. Ta ekspertyza została jednak podważona przez prokuratorów, a kolejna, na której oparli swoje postępowanie mówiła już o wartości 15 tysięcy złotych.

Śledztwo prowadzone jest od maja.
Oprócz sprawy zegarka badano też nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym leasingowania samochodu volvo . Prokuratura uznała jednak, że pojazd - jako własność banku - nie musiał być wpisany do oświadczenia majątkowego.
Pod koniec sierpnia Nowak został przesłuchany przez prokuraturę w charakterze świadka . - Przesłuchanie dotyczyło kwestii prawidłowości oświadczeń majątkowych złożonych przez niego w latach 2011-2013 - informował wtedy prokurator Dariusz Ślepokura. Według niego, Nowak został przesłuchany w charakterze świadka z pozostawieniem możliwości uchylenia się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli "udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe".

Podstawą śledztwa jest artykuł kodeksu karnego przewidujący karę do trzech lat więzienia za składanie fałszywych zeznań lub oświadczeń. Ponieważ podobne braki, jak poselskie oświadczenie majątkowe, miało oświadczenie, które Nowak składał jako minister, sprawa jest badana także w kontekście ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

IAR/PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej