Strzelaniny we Francji! Wielka obława w Paryżu

Paryska policja zmobilizowała znaczne siły do poszukiwań sprawcy lub sprawców poniedziałkowych strzelanin w stolicy Francji. W jednej z nich poważne obrażenia odniósł fotograf lewicowej gazety.

2013-11-18, 17:38

Strzelaniny we Francji! Wielka obława w Paryżu
Paryska policja szuka sprawcy poniedziałkowych strzelanin. Foto: PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Posłuchaj

Poszukiwania sprawcy porannych strzelanin w Paryżu - korespondencja Marka Brzezińskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Napastnika, który po ostrzelaniu banku Societe Generale porwał zakładnika i jego samochodem uciekł z miejsca zdarzenia, widziano po raz ostatni w okolicach eleganckiego hotelu George V. Tam porzucił porwany pojazd. Jego zakładnika przesłuchuje brygada kryminalna stołecznej policji, której wyjątkowe siły zmobilizowano do przeczesywania rejonów położonych w pobliżu Pól Elizejskich i rejonów dalej od nich, w zachodniej części Paryża. Nad tymi okolicami krąży policyjny śmigłowiec.

Prowadzący dochodzenie starają się ustalić, czy to ten sam mężczyzna był sprawcą piątkowego wtargnięcia do siedziby telewizji BFM TV, poniedziałkowej strzelaniny w redakcji gazety Liberation, a potem kolejnego ataku przed bankiem Societe Generale w podparyskiej dzielnicy La Defense. Według informacji, jakie udało się zebrać od świadków, w tym ostatnim przypadku chodzi o Europejczyka w wieku 40-45 lat, niezbyt postawnej budowy, ubranego w płaszcz. Opis ten pokrywa się z charakterystyką autora piątkowego ataku w telewizji BFM TV.

Strzały w "Liberation" i przed bankiem

W poniedziałek ok. godz. 10.15 do siedziby lewicowego "Liberation" w trzeciej dzielnicy Paryża, niedaleko placu Republiki, wszedł uzbrojony w broń myśliwską napastnik, który oddał bez słowa dwa strzały, raniąc asystenta fotografa w klatkę piersiową i brzuch . Ranny został przewieziony do szpitala, istnieje obawa o jego życie. 27-letni mężczyzna, którego nazwiska nie ujawniono, pracował jako wolny strzelec, przyszedł do redakcji krótko przed incydentem, aby wziąć udział w sesji fotograficznej dla dodatku do "Liberation" - "Next".

Policja otoczyła teren wokół budynku, w którym znajduje się redakcja. Na miejsce przyjechał minister spraw wewnętrznych Manuel Valls, towarzyszyli mu minister kultury Aurelie Filippetti oraz mer Paryża Bertrand Delanoe. W wypowiedzi dla mediów Valls mówił o "wojennej scenie" w hallu redakcji "Liberation" i przemocy, "która nie ma nic wspólnego z demokracją". Zapewnił, że służby uczynią wszystko, by schwytać sprawcę, który stanowi "rzeczywiste zagrożenie".

REKLAMA

Źródło: FR M6/x-news

Około dwóch godzin po zdarzeniu w redakcji gazety poinformowano o strzałach, które padły przed główną siedzibą banku Societe Generale w dzielnicy La Defense.

'' IAR/PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej