Proces w sprawie handlu kościelną ziemią - od początku

Proces wymienianego w rankingach najbogatszych Polaków Jacka D. i członków jego rodziny, oskarżonych o nieprawidłowości związane z zakupem ziemi zwróconej Kościołowi przez Komisję Majątkową, ruszy od początku.

2013-11-25, 11:07

Proces w sprawie handlu kościelną ziemią - od początku
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Proces w sprawie handlu kościelną ziemią od nowa - relacja Łukasza Kałuży/IAR
+
Dodaj do playlisty

Taką decyzję podjął w poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach. Sprawa toczy się przed nim od kwietnia zeszłego roku.
Po wniosku obrony sąd uznał, że od poprzedniej merytorycznej rozprawy minęło już ponad siedem miesięcy i kontynuowanie procesu w tej sytuacji mogłoby naruszyć zasadę "koncentracji materiału dowodowego". Celem tej zasady jest przeciwdziałanie przewlekłości postępowania.

Kilka poprzednich rozpraw spadło z wokandy ze względu na chorobę jednej z oskarżonych, Weroniki Ł. Termin ponownego rozpoczęcia procesu sąd wyznaczył na 9 grudnia.
Zdaniem prokuratora Radosława Woźniaka, wniosek obrony nie był zasadny. - To nie jest zasada bezwzględna i są od niej wyjątki. Poza tym kłóci się z inną - że rozstrzygnięcie sprawy powinno nastąpić w rozsądnym terminie - powiedział oskarżyciel.

Wśród oskarżonych są Jacek i Tomasz D., śląscy biznesmeni, właściciele grupy kapitałowej Famur. Ich majątek szacowany jest na ponad miliard złotych. Dzięki niemu znajdują się na liście najbogatszych Polaków.

Oni i czterej ich bliscy stanęli przed sądem pod zarzutem przestępstw związanych z zakupem ziemi zwróconej Kościołowi przez Komisję Majątkową - wyłudzenie poświadczenia nieprawdy i pranie pieniędzy.

REKLAMA

Jacek D. - za pośrednictwem Marka P. - pełnomocnika instytucji kościelnych przed Komisją - kupił nieruchomości od Archidiecezji Katowickiej oraz Towarzystwa Brata Alberta z wyłączeniem prawa pierwokupu. To przysługiwało rolnikowi, który dzierżawił sprzedaną później nieruchomość.

Jacek D. nie przyznaje się do winy >>>

W wyniku działania oskarżonych Skarb Państwa mógł stracić kilkadziesiąt milionów zł - wynika z ustaleń śledztwa.

PAP/iz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej